Chciałbym prosić was o pomoc w zagadnieniu którym kiedys słyszałem.A chodzi dokładnie o tunel który łaczył plac klasztorny z kosciołem Św.mikołaja .Czy to prawda o tym miejscu czy tylko legenda???
drFaustus, kiedys napisałem o tym na portalu ino-online.Jeden z internautów napisał że istaniało bo faktycznie w kosciele mikołaja jest zejście do niego, a inny napisał ze to legenda i bzdura gadana przez ludzi. Wiec ponownie z tym problem pisze lecz tu u was na portalu.Poczekamy dalej moze ktos powie cos.... mi babacia o nim opowiadala i tez twierdzila ze szedl z mikolaja
Mówisz szedł do koscioła ruiny, lo to zapewne z tym tunelem jednak legenda musi być.wiem ze ludzie tworza rozne wersje , dlatego chcialbym prawde wiedziec.wazne ze tu byl poczatek
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 27 Lis, 2009 22:44
Czy istniał w ogóle?
Ludzie niesamowite legendy tworzą... Mało tego, to jeszcze je potem propagują
Przede wszystkim należy zadać sobie kilka pytań:
- zasadność takiego przedsięwzięcia,
- możliwości techniczne (a w tym wentylacja, oświetlenie, odwodnienie itp...)
Dodajmy do tego jeszcze fakt, że kościół ten znajdował się w obrębie murów miejskich, zatem bezcelowym byłoby ewakuować się z centrum miasta do miasta ponownie
Post ten nieco zdublowany jest z wątkiem oddzielnym jaki założyłeś, ale powtórzę: za "moich czasów" mowa była o połączeniu Klasztoru z "Ruiną".
W zasadzie pytania wyżej postawione również i tu należy postawić
Fakt faktem, że podczas przekopywania ulicy natrafiono na jakiś "korytarz/tunel" (mowa o "Ruinie")...
Również część starego systemu kanalizacyjnego interpretowano jako "tunele"... Ale komu chciałoby się cisnąć na wysokości jakiś 70cm?
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 28 Lis, 2009 21:48
Hmm...dziękuję
Z racji tego, że temat ten zaczyna żyć swoim życiem na dwóch portalach, postanowiłem odwołać się w tym fakcie do źródeł pisanych, jako że owa sensacja pojawia się cyklicznie co jakieś pokolenie nowych, młodych odkrywców historii miasta A przecież po co otwierać już otwarte drzwi?
Zatem... Przywołajmy ś.p. p. Sikorskiego (dla mnie niedościgniony guru lokalnej historii...) w jednej ze swoich publikacji pisze:
"Szczątkowo zachowane w niektórych rejonach śródmieścia specyficzne uzbrojenie terenów przeznaczonych pod budowę nowych, wysokich domów, dowodzi planowania porządnej rozbudowy miasta i liczenie się z lokalnymi warunkami gruntowymi.
W rejonie skrzyżowania ul. Królowej Jadwigi z Toruńską i Solankową, na głębokości około 1,5m zbudowano sieć suchych kanałów, z cegły na zaprawie wapiennej, sklepionych ostrołukowo, w punktach krzyżowania zaopatrzonych w studnie chłonne, z wymuszonym ruchem powietrza przez umieszczenie na różnych wysokościach, w murach budynków, otworów wentylacyjnych. Zadaniem tych gigantycznych drenów było zbieranie gromadzącej się w przy fundamentowych warstwach gruntu zasolonej wody i nie dopuszczenie do osadzania się soli w murach domów. Zapewniało to utrzymanie suchych wnętrz budynków i trwałość elewacji. brak konserwacji tych urządzeń odwilgacających, a nawet częściowe ich zniszczenie przy kolejnych przebudowach miasta, jest powodem łuszczenia się, już po kilku miesiącach, świeżo odnawianych fasad śródmiejskich kamienic i zalewaniu wodą gruntową piwnic wielu domów.
Fragmenty tych drenów, znane niektórym inowrocławianom, popularnie zwane gankami, są uważane powszechnie za średniowieczne korytarze łączące niegdyś kościół NMP z klasztorem franciszkańskim i wieżą ratusza.
Nie trzeba dodawać, że nie ma w tym źdźbła prawdy. Praojcowie nasi byli ludźmi trzeźwo myślącymi i nigdy nie budowali kosztownych urządzeń nie mających dla nich żadnego praktycznego znaczenia"
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 28 Lis, 2009 22:19
No ładnie, aż musiałem zajrzeć tu i tam
Ale mam jeszcze jeden fragment z innej publikacji jakby któryś z Was chciał puścić go dalej:
"Nader często do inowrocławskiego Muzeum napływają informacje o podziemnym ganku łączącym kościół Imienia Najświętszej Maryi Panny z zamkiem bądź ratuszem. Święcie przekonani o istnieniu takowego ganku niektórzy inowrocławianie zaklinają się, że oni sami, jako chłopcy, chodzili nim pod miastem. Ganek w średniowieczu miał służyć obrońcom Inowrocławia wychodzącym poza fortyfikacje miejskie.
Wydaje się, że na to podanie złożyły się dwa różne chronologicznie fakty.
Starszy może być echem bronienia się mieszczan w średniowieczu zarówno w mieście otoczonym fortyfikacjami jak stojącym na ich przedpolu umocnionym kościele. Pamięć o tych wydarzeniach z historii wojennej miasta podsycana jest natrafianiem podczas robót ziemnych na resztki, nieczynnej kanalizacji, z kanałami zbudowanymi z cegieł, przesklepionymi podobnie jak przesklepiano gotyckie korytarze, której budowę rozpoczęto w XIX w i ze względu na niekorzystne warunki geologiczne nigdy nie ukończono. Kanałami tymi, wysokimi na około 75 cm, można chyłkiem wędrować. To ich relikty uważane są za średniowieczne, podziemne ganki obronne."
- cyt. za kolejną publikacją p. Czesława Sikorskiego
TO JA JESZCZE O TYM TUNELU.Ponoc jest do iego wejscie, ale trzeba było by w kosciele ruina wejść do piwnic.Dowiedziałem sie tez ze ma on oswietlenie , cały odcinek od ruiny do placu klasztornego oswietlany był i napewno nadal jest lampami olejnymi ( niepamiętam jak sie nazywają).Do tego babcia mi opowiadała ze sporo osob wchodzilo do niego zwłaszcza dzieciaki, niestety zaden nie doszedł do konca tunelu.niestety z braku przenosnego oswietlenia ( latarek) nie udalo sie go ukonczyć ( w sensie przejsc całego), wiekszosc cofala sie po przejsciu kilkunastu metrów
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 06 Gru, 2009 01:02
Czy źródłem tych sensacji jest owa babcia? Czyli że już nie do kościoła Mikołaja teraz, a tylko do pl.Klasztornego?
Tyle sprzeczności w jednym tekście....
Cytat:
Cały odcinek od ruiny do placu klasztornego oswietlany był i napewno nadal jest lampami olejnymi
I na potwierdzenie tego:
Cytat:
niestety zaden nie doszedł do konca tunelu.niestety z braku przenosnego oswietlenia ( latarek) nie udalo sie go ukonczyć ( w sensie przejsc całego), wiekszosc cofala sie po przejsciu kilkunastu metrów
To skąd w/w info? Dar jasnowidzenia posiadali/posiadają co niektórzy nadal?
Cytat:
wiekszosc cofala sie po przejsciu kilkunastu metrów
Ludzie niesamowite legendy tworzą... Mało tego, to jeszcze je potem propagują
Przede wszystkim należy zadać sobie kilka pytań:
- zasadność takiego przedsięwzięcia,
- możliwości techniczne (a w tym wentylacja, oświetlenie, odwodnienie itp...) Zasadność takiego przedsięwzięcia żadna, bo po co budować tunel w obrębie murów miasta. W legendzie chodziło o tunel między Ruiną a klasztorem, w międzyczasie ktoś przekręcił na Mikołaja, ktoś inny ino-online pisze o tunelu na Sikorskiego, gdzie jeszcze w latach 40 było szczere pole. O tunelu z Ruiny opowiadał mi już mój ojciec, kiedy byłem jeszcze mały, a on zasłyszał to w dzieciństwie przed wojną, może od swojego dziadka. Tak więc ta legenda jest dość stara.
Praktycznie gdyby przyjąć za hipotezę, że taki tunel istniał to musiałby powstać w XIV wieku. II połowa XV wieku po pokoju toruńskim to czas spokoju, a od czasów wojen szwedzkich miasto było już tak podupadłe, że nie stać było na odbudowę, a co dopiero budowę kosztownego tunelu. Kamienny kościół za murami rozbudzał wyobraźnię i stąd ta legenda, którą warto chyba rozpowszechnić.
No w ruinie pod podłaga jest.Trzeba by było wejsc do krypty i odszukac wejscie do tunelu.Zreszta wchodzily tam dzieciaki , kto wie czy opowiadali prawde po wyjsciu z tunelu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach