Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 09 Maj, 2008 19:44 O wyższości Inowrocławia nad innymi miastami
Tytuł rzecz jasna czysto zartobliwy i przekorny
Są plusy,wśród których niewątpliwie "wyższym" jest Park Solankowy i jego tężnie,ale nie oszukujmy się.Parków w liczących się miastach nie brakuje.Ale nie o tym...
Od dłuższego czasu spotykam się z wieloma problemowymi sytuacjami w tym mieście.Z tyloma,że odrobinę za późno ten wątek powołany do życia zostaje,bo sporo z "hitów" umknęło z pamięci Niemniej jednak,mam nadzieję,że w tym miejscu powoli zaczną się zbierać przysłowiowe "złote czcionki" z rozmaitych kategorii
Standardową sytuacją problemową w tym mieście są wszelkie kwestie związane z handlem,a ściślej rzecz ujmując z zaopatrzeniem sklepów w odpowiedni/poszukiwany przez klienta asortyment.
1. Dziś po raz kolejny zawitałem do księgarni w tym kujawskim grodzie i...? Standardowo sytuacja problemowa - brak książki.Oferta zalegająca na półkach nie uwzględniła części klientów,która byłaby zainteresowana np.albumem o fortyfikacjach.Dodam tylko,że wcześniej w owej księgarni był...Na moje przypomnienie tej kwestii, osoba obsługująca najpierw z wyrazem twarzy wskazującym na bolesne poszukiwanie szarej komórki odpowiedzialnej za pamięć,a następnie z wyraźną "eureką" na ustach poinformowała mnie,że nie ma...Rety,przecież to zostało stwierdzone na samym wstępie!Ale cóż...Nie poddaję się,chcąc uparcie kupić w tym mieście pożądaną pozycję,pytam:"Kiedy ewentualnie można by sie spodziewać w Waszej ofercie tej książki?".No i tu zadałem kolejną bolesną ranę.Zapowietrzenie,głęboki wdech i wydech...- to jedyne co uzyskałem w odpowiedzi,na którą odparłem:"Ok,dziękuję" i opuściłem "dom książki"
2. Ta sama księgarnia,tylko kilka miesięcy wcześniej.Poszukiwania książki "Strach",która w tym czasie w większości miast już od dawna zalega na półkach u nas nie.Pytanie,potem jak zawsze nie wiadoma odpowiedź,może na początku przyszłego tygodnia (albo jeszcze często słyszę pod koniec tygodnia:) Na pytanie pomocnicze z mojej strony,czy aby na pewno tego tygodnia,który właśnie się rozpoczął,na twarzach sprzedawców rysuje się lekka konsternacja i zakłopotanie )
Powiedziałem,że jestem zainteresowany w tym czasie a nie później,że w ościennych miastach jest już od tygodnia... Wzruszenie ramionami - na to tylko było stać mojego sprzedawcę Skwitowałem to tylko poinformowaniem go,że nie pozostaje nic innego jak Allegro,z którego za dzień,góra dwa książka przyjdzie sama pod drzwi i to nawet parę groszy taniej.Tu wyraźnie dotknąłem ambicji "księgarni",bo oto ów "sprzedawca" lekko podirytowany zapytał/stwierdził,że" przecież na początku przyszłego tygodnia,a może (MOŻE?!) jeszcze pod koniec tego on też będzie miał" Hahaha...może...morze....no cóż....Literatura może nader specyficzna,by była od zaraz? W każdym bądź razie funkcjonujemy dalej Tyle,że zarabiają nie lokalni sprzedawcy,a np. z Lublina
3. Ja czekałam na "Lód" Dukaja ponad miesiąc - u nas go nie było JESZCZE - w innych miastach go nie było JUŻ. Koniec konców entuzjazm stopniał i czekam na lodową pozycję w bibliotece.
A panie w księgarni, która jest chyba monopolem w tym mieście, lubię za cudny uśmiech, który za kazdym razem powstrzymuje mnie od gwałtu na własnym języku
Inowrocław natomiast całościowo jest taki trochę jak z Monty Pythona - nikt nie wie o co chodzi a śmiech często przez łzy lub zęby zaciśnięte. Poza tym,o to jedno z niewielu miast jakie znam, które baaaaaaardzo podoba się turystom, i jednocześnie baaaaaaardzo nie podoba się mieszkańcom. I za to rozdwojenie jaźni - Polakom gratulujemy Inowrocławia.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 09 Maj, 2008 20:23
Dodajmy jeszcze,że turystom podoba się miasto,natomiast mają zastrzeżenia co do jego mieszkańców - opinia wielokrotnie powielana z wielu źródeł i pierwszej ręki + naskórnie
No a z tym "już" a u nas "jeszcze" -święte słowa, to wyleciało mi z głowy,ale to również standard w tej materii
Monty Python Monty Inowrocław
No to wyliczanki ciąg dalszy:
4. Zakup pendrive'a.Takiego wybajerzonego,8 GB,w każdym bądź razie w "Polsce" jest. Lokalny patriotyzm znów wziął chwilowo górę i postanowiłem wesprzeć drobnych handlowców swą kasą.Standardowa pielgrzymka po "renomowanych" sklepach "komputerowych"...Sytuacje jak w przypadku księgarni (podobne grymasy twarzy,sugerujące ewentualne orientowanie się w temacie,które po weryfikacji okazały się błędnym spostrzeżeniem - nie mieli zielonego pojęcia o co chodzi!"Komputerowcy" W jednym ze sklepów sprzedawca zdobył się na szczerość słowami:"Czegoś takiego u nas w mieście Pan nie dostanie,o to nikt nie pyta.Tu tylko mamy takie "zwykłe" - Cokolwiek to oznacza i jakąkolwiek zwykłość miał on na myśli?!:) O kryteria wg których klasyfikuje się coś jako zwykły i niezwykły (czy wręcz cudowny) nie zapytałem
5.Dobra passa - pamięć powraca,więc pociągnę temat póki jeszcze na to pozwala Zakup rutera...Klasyczna sytuacja problemowa...Jak na to miasto przystało :)Tak już mam,że przed zakupem strategicznych (w mojej ocenie) przedmiotów przygotowuję sie merytorycznie,tak by reprezentować przyzwoity poziom intelektualny w danej branży,a już w szczególności w temacie zakupu określonej rzeczy/przedmiotu.Chcąc skorzystać z "fachowości" lokalnych kolporterów cyberprzestrzennych maszyn,postanowiłem "poradzić" się,co warto i...dlaczego.To pytanie "dlaczego" jest standardowo przysłowiowym gwoździem do trumny dla rozmówcy (w tym przypadku sprzedawcy),gdyż rzadko który potrafi uzasadnić swą ocenę Hitem było stwierdzenie w jednym ze sklepów,że Pan sprzedawca przygotuje się w temacie i wpiątek mnie zaprasza! Tu poniedziałek,zakup pilny,a on w piątek mi pomoże skrócę całą historię,bo denna jest jak każdy kolejny przykład w tym wątku jaki będzie się ukazywał (denność w odniesieniu do terenu...) Finał był taki,że tego samego dnia nabyłem poza Inowrocławiem to co chciałem,po niższej niż na miejscu cenie (too też reguła!Tu jest mega kosmos i wolna prowincjonalna amerykanka cenowa!),natomiast w ten zapowiedziany piątek nie omieszkałem sprawdzić co w sklepie piszczy I ...? Jak się okazało,gdybym czekał do p[iątku,to miałbym opóźnienie ze sprzętem i jego ewentualnym zakupem,bo po pierwsze nic nie sprowadził,po drugie nie przygotował się! Hahaha...Żenada...
6. Kino. Reperturat ten sam x tygodni, a nowości dochodzą tutaj z opóźnieniem jak w Afryce, nie mówię że nie ma premier na czasie, ale musi to być Superpremiera, przykładów było wiele. Najśmieszniejszy ... na stronie kina JUŻ WKRÓTCE W KINOMAX + zdjęcie plakatu (film od ... 1 luty) data w kinie JUŻ WKRÓTCE mimo, że jest 2 m-ce po premierze. Albo wystarczy spojrzeć obecnie JUŻ WKRÓTCE "Horton słyszy Ktosia" , pierwsze komentarze kiedy on będzie z końcówki Marca, a obecnie ? hmm środek maja ? Później psiączą na piractwo, gdy taki bieżący repertuar mają. Ja np. niedoczekałem się X-Men Ostatni Bastion, leciał chyba 3 dni i to bez żadnej reklamy też z m-c po polskiej premierze. Tragedia
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 09 Maj, 2008 20:58
7. Kioski,a w szczególności prasa...To chyba doświadczył każdy zainteresowany czymś więcej niż lokalnymi brukowcami,w których hitami są rubryki "ludzie piszą (czy dzwonią/mówią" - nie ważne, lub w innej "halo "Hans" )
Miny sprzedawców,jakie na mnie spoglądały po zakonczeniu zadania pytania o tą czy inną prasę mówiły same za siebie: czy ten Pan urwał się z choinki? Tu mamy tylko Panią domu bądź Naj...:lol:
Z tym problemem borykałem się przez pewien czas,ale z powodu jego braku,a już tym bardziej na trwonienie go w bezsensownej pogoni w rodzaju "Wielkiej Pardubickiej" po lokalnych kioskach,odpuściłem. Wszedłem w prenumeraty.Na czas, na miejsce,pod dom! Znowu - lokalnym kolporterom dochód o jednego klienta mniej.Na nic negocjacje,że będę odbierał regularnie bo jestem zainteresowany itp...Raz tak uwierzyłem w swej nieposkromionej naiwności i byłem - jak możecie się domyślać w plecy Pozostał list do wydawnictwa + koszty dostarczenia
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Pią 09 Maj, 2008 21:30
Takie same sytuacje zdazają się też w "większych" miastach.
książki nie kupuje się w zwykłej księgarni a w empiku bo we wszytkich filiach premiery są od razu, jednego dnia. to samo z gazetami,magazynami czy jakimiś tam miesięcznikami... włascicielowi w małym kiosku sie nie opłaca kupowac,bo nie wiedomo czy na 100% sprzeda, a empik jako gigantyczna firma moze sobie wynegocjowac zwroty no i ma gdzie te wszystkie czasopisma wyłozyć..... bo nie tylko o bunkrach ludzie chcą czytac ale tez o szydełkowaniu, pieleniu ogródka, malowaniu dachów, obsłudze komputerów, projektowaniu skalniaczków.... zmiesciłbyśto wszytko w kiosku?
tak samo z kinem... nowości sa w multipleksach czyli w miejscach gdzie troszkę wiecej ludzi chodzi niz te 20 na seans - więc X-mena puszczaję tylko cinemacity i multikino, a mniejsze kina <jak Bydgoska Adria> nie mogą sobie na wszytkie premiery pozwolic! z prostej przyczyny - nie zwraca się, więc jest nieopłacalne!
Pendrive 8Gb - w czwartek powiedziałam znajomemu że bym chciała, w piątek zadzwonił czy ma być czarny czy srebrny i w poniedziałekmi dowiózł. więc jest do zdobycia w Inie. pod warunkiem ze się pomysli o czyms odpowiednio wczesnie!
8. Najgorsze w małych miastach jest to, ze ludzie jadą po sobie nawzajem i zawsze znajdą dziórę w całym zamiast się cieszyć tym co mają...
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 09 Maj, 2008 21:47
Anusiaino napisał/a:
książki nie kupuje się w zwykłej księgarni a w empiku
No to kolejny punkt do listy:
9 (zachowując ciągłość numeracji po Twojej ósemce na koncu postu:) ) Brak KMPiKu - a kiedyś był...
Anusiaino napisał/a:
włascicielowi w małym kiosku sie nie opłaca kupowac,bo nie wiedomo czy na 100% sprzeda,
Z taką filozofią to niech sprzedaje ziemniaki Choć i to nie gwarantuje zbytu,bo może ktoś na skrobię jest uczulony i nie będzie nimi zainteresowany
Anusiaino napisał/a:
empik jako gigantyczna firma moze sobie wynegocjowac zwroty no i ma gdzie te wszystkie czasopisma wyłozyć.....
Kioski są przedstawicielami,składają zamówienia na to na co jest popyt,więc w przypadku zainteresowania daną tematyką mogą ją ściągnąć do siebie
Anusiaino napisał/a:
nie tylko o bunkrach ludzie chcą czytac ale tez o szydełkowaniu, pieleniu ogródka, malowaniu dachów, obsłudze komputerów, projektowaniu skalniaczków.... zmiesciłbyśto wszytko w kiosku?
No dokładnie,nie tylko o bunkrach Ale czy to co wymieniałaś powinno się znajdować w sklepach mięsnych? Może warzywniaki w Inie podjęłyby się kolportażu czasopism? No chyba nie,bo od tego są kioski czy pseudo salony prasowe...
Anusiaino napisał/a:
tak samo z kinem... nowości sa w multipleksach czyli w miejscach gdzie troszkę wiecej ludzi chodzi niz te 20 na seans - więc X-mena puszczaję tylko cinemacity i multikino, a mniejsze kina <jak Bydgoska Adria> nie mogą sobie na wszytkie premiery pozwolic! z prostej przyczyny - nie zwraca się, więc jest nieopłacalne!
Tyle,że ten stan rzeczy - 20 osób- zawdzięczają m.in.takim podejściem do tematu.Adria jest jednym z wielu w Bdg. natomiast Kinomax jest jedynym w Inie.
Anusiaino napisał/a:
Pendrive 8Gb - w czwartek powiedziałam znajomemu że bym chciała, w piątek zadzwonił czy ma być czarny czy srebrny i w poniedziałekmi dowiózł. więc jest do zdobycia w Inie. pod warunkiem ze się pomysli o czyms odpowiednio wczesnie!
Sklep to sklep.Jak mam się biksować z każdym g...m jak z zamówieniem to sorry Winnetou,ale dla mnie to lipa.Nie idę tam po raz drugi,trzeci.meta spalona.Są zakupy spontaniczne i są zakupy planowe.Ale nawet po te planowe warto wyjechać,bo koszt podróży zrównoważy niższa cena asortymentu w większym mieście,a nie rzadko nawet jeszcze wyjdzie się na tym do przodu
Anusiaino napisał/a:
8. Najgorsze w małych miastach jest to, ze ludzie jadą po sobie nawzajem i zawsze znajdą dziórę w całym zamiast się cieszyć tym co mają...
Ze znajdywaniem dziury w Inie to nie ma żadnego problemu,więc nie trzeba się nader wysilać by sprostać takiemy "wyzwaniu" "Jadą po sobie na wzajem"? Trochę nie rozumiem tego sformułowania Czyli co,że niby my tu teraz o tych co tutaj? A co,mam marudzić o tym co w Zielonej Górze?A co mnie to obchodzi. Mieszkam tu i tu wymagam.
książki nie kupuje się w zwykłej księgarni a w empiku
Pytanie: co kupuje się w zwykłej księgarni? o ziemniaki mam tam pytać?
Empik jest w Bydgoszczy, ja mieszkam i pracuję w Inowrocławiu. Inowrocław to miasto, księgarnie (choć zwykłe) są dwie co najmniej (żenada, ale zawsze coś). Roszczę sobie prawo do kupowania książek w zwyklej księgarni bo taką mijam codziennie wracając z pracy.
Zaściankowość naszego miasta rośnie jak wielki balon. Obawiam się że niedługo ludzie, którzy nie studiują lub nie pracują w Bydgoszczy/Toruniu/Poznaniu ... będą mogli u nas kupić tylko ziemniaki
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Sob 10 Maj, 2008 00:07
ok... Wy czytacie książki, a właściwie to Kupujecie... większość społeczeństwa nie ma takiej potrzeby. Osobiście jak chcę coś szybko przeczytac to idę do Empiku, siadam i na miejscu konsumuję. A w księgarni pod blokiem to tylko podręczniki, mapy i przewodniki można dostać,czyli coś na co napewno będzie popyt i na czym da się zarobić. Wy jesteście jedyni i wyjątkowi, a wasze potrzeby wyższego rzędu naprawde się chwali, ale trzeba pamietać, ze ludzi biznesu nie interesuje to co chcą jednostki a masa!
Dlaczego mamy tylko 1 kino?? hmmm może własnie dlatego, że na seanse przychodzi tylko kilkanascie osób? Masa ściąga z internetu, Masa chodzi do wypozyczalni, Masa czeka aż prawa kupi TVN lub inna komercyjna stacja. Dlatego nie opłaca się sciągac hiciorów od razu, lepiej odkupic po czasie od innego kina. I znowu...nie będą robili wyjątku dla kilku rządnych kultury osób z Tego Forum.
Slangowego zwrotu "jadą" odruchowo urzyłam, zapominając, że nie wszyscy mogą zrozumieć. Chodzi o to, ze narzekasz na zasciankowośc wszystki dookoła siebie, pani w kiosku, sprzedawca w RTV, wlasciciel kina. Wszyscy to "Ci źli" co się na niczym nie znają i nie rozumieją potrzeb wielmożnego pana??
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 10 Maj, 2008 02:38
Anusiaino napisał/a:
Wy czytacie książki, a właściwie to Kupujecie... większość społeczeństwa nie ma takiej potrzeby.
Hahaha...dobre Masz na myśli lokalne społeczeństwo czy jakieś inne?
"A właściwie kupujemy" ?! Hmm...no kraść nie muszę jeszcze.Tak,kupujemy,bo jesteśmy bibliofilami na dodatek wymagającymi
Anusiaino napisał/a:
Osobiście jak chcę coś szybko przeczytac to idę do Empiku, siadam i na miejscu konsumuję.
Chodź najedzona,nie jedz książek Niestrawność celulozyjest domeną m.in.człowieka
Anusiaino napisał/a:
A w księgarni pod blokiem to tylko podręczniki, mapy i przewodniki można dostać,czyli coś na co napewno będzie popyt i na czym da się zarobić.
A skąd tapewność?Co,wszyscy mapy i przewodniki nagle kupują??
Anusiaino napisał/a:
Wy jesteście jedyni i wyjątkowi, a wasze potrzeby wyższego rzędu naprawde się chwali
Komplement zaszedł No dzięki
Anusiaino napisał/a:
, ale trzeba pamietać, ze ludzi biznesu nie interesuje to co chcą jednostki a masa!
Ludzie biznesu są akurat zainteresowani...to dorobkiewicze i zaściankowcy nie wychodzą na przeciw potrzebom "wyjątkowym"
Anusiaino napisał/a:
Dlaczego mamy tylko 1 kino?? hmmm może własnie dlatego, że na seanse przychodzi tylko kilkanascie osób?
A co,mają przyjść po czasie?Po premierach?Wolą pojechać i wesprzeć finansowo sąsiadów z województwa
Anusiaino napisał/a:
Masa ściąga z internetu, Masa chodzi do wypozyczalni, Masa czeka aż prawa kupi TVN lub inna komercyjna stacja. Dlatego nie opłaca się sciągac hiciorów od razu, lepiej odkupic po czasie od innego kina.
Właśnie takim podejściem wiążą na siebie bat
Anusiaino napisał/a:
I znowu...nie będą robili wyjątku dla kilku rządnych kultury osób z Tego Forum.
A już ktoś taki wyjątek zrobił?
Anusiaino napisał/a:
Slangowego zwrotu "jadą" odruchowo urzyłam, zapominając, że nie wszyscy mogą zrozumieć. Chodzi o to, ze narzekasz na zasciankowośc wszystki dookoła siebie, pani w kiosku, sprzedawca w RTV, wlasciciel kina.
"Jechanie" rozumiem,za to Ty nie zrozumiałaś mnie...
Anusiaino napisał/a:
Wszyscy to "Ci źli" co się na niczym nie znają i nie rozumieją potrzeb wielmożnego pana??
Nie,nie wszyscy..al jeśli ktoś pracuje w danej branży i ma się za fachowca musi się liczyć z tym,że są również klienci wymagający,a nie tylko głąby...
To mamy tu też wielmożnych w naszym gronie? Wow,jak miło Że niby co,hrabiostwo jakieś?
ok... Wy czytacie książki, a właściwie to Kupujecie... większość społeczeństwa nie ma takiej potrzeby.
Trafione w 100%! Ja kupuję w jednym kolorze żeby się ładnie z regałem komponowało
Dobrze że wszystko się na świecie robi dla dobra "większości społeczeństwa". Może niedługo wreszcie pozamykają wszystkie księgarnie, kioski i zrobią tam nowe banki - w końcu tego większość społeczeństwa potrzebuje. A książki (brrr - groza ogarnia większość) będą sprzedawane przez podziemie księgarskie.
Pójść do Empiku i łyknąć książkę - brzmi interesująco ale wydaje mi się że jednak inne książki łykamy ...
Kino jedno ale szansę na różnorodność miało. Krótko istniał DKF, ambitny nawet, ludzie chodzili, drogo nie było. Skończyło się po 6 miesiącach. Bez wyjaśnień. Pustynia wróciła.
Problem? Żaden ponoć. Jest DVD, jest Internet, jest TVN. Próbowałam kiedyś z młodymi w pracy pogadać o kinie. Nie dało się. Może to dlatego że nie mają szansy poczuć atmosfery Kina (takiego jak kiedyś świętej pamięci Słońca czy Bałtyku), obejrzeć filmu, w którym się mówi a nie tylko strzela albo goni wampiry. Moze dlatego że nie czytają ... książek nie lubią ... ale zaraz! nie ma się czym martwić - większość społeczeństwa nie ma takiej potrzeby
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Sob 10 Maj, 2008 20:01
No to w takim razie proponuję byście sami zainwestowali swoje pieniądze w taki interes - może się opłaci... ja przyjdę i jeszcze 3 osoby wyrzej tez. Moze się utrzyma dłuzej niz te 6 miesięcy DKFu. poprostu myślę racjonalnie.
Dobra, ściągamy z netu filmy , ebooki , zamawiamy z allegro peny i ksiażki. Chociaż akurat Pen to nie problem w Inowrocławiu(Ps. nie lepiej 3 razy dołożyć i kupić dysk zew. :>)
rok temu sam składałem kompa ... z 2 tyg. za częściami czekałem wszystkimi to jest dopiero tragedia. Ale inna sprawa, że Inowrocław jest za mały żeby np. mieć magazyn przysklepowy żaden sklep RTV/AGD w Inowrocławiu nie ma magazynu, wszystko sprowadzają w central, podobnie i te części komputerowe itd. itd.
Galeria nic by nie rozwiązała. Ogólnie ... był ktoś w Focusie i Galerii na czasie ? Focus ... coś Burger King i Pizza Hut jeszcze nie wybudowała boxy puste. Galeria ? przesada sklepy zamknięte puste (Orange, kawiarnie i jakieś odzieżowe , stylowe meble) i całkiem inne sklepy albo puste sklepy. Z jednej strony Galeria fajna z prawa z drugiej 4 molochy jak w Bydgoszczy powodują to co teraz, czyli ucieczki z jednego do drugiego zamiast skupić wszystko w jednym miejscu. Przypominam: Galeria Pomorska, Galeria Glinki, Focus Park i Auchan.
wow jakiś zaszczy zostałem zauważony no no taki happy hehe a co do inowrocławia to jest największa wieś w POLSCE hmmm chyba przez te posty się dowartościowuje
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 26 Maj, 2008 01:20
W końcu nie po to wyemigrowałaś do większego miasta,by się tu uwsteczniać
Pogadamy jak tu wrócisz (?) i założysz rodzinę Wrócisz?Założysz?Będziesz dumna,że tu mieszkasz,że potomstwo się tu będzie rozwijało,że ma tu tyle perspektyw na przyszłość...
Ehh...Wracasz tu chociaż poprzez to forum
Powiem tak,ze swojego punktu widzenia: dla ustabilizowanych osób,cisza,"spokój",skansen - to to miasto OK
Nasze miasto jest jakie jest. Na królowce kupe banków i roznych sklepów, na osiedlach kupa bloków i mnożą sie markety . Miasta powiekszyc nie idzie bo władza kiepskie miała argumenty. Nasze kluby sportowe to porażka, koszykowka jakos idzie, piłka nozna jeden koszmar.Stadiony to rudery, bez remontow i innych nowoczesnosci ( no choc zaczął sie remont stadionu miejskiego), drogi dziurawe, na ulicach brud, nocą strach iśc jak nie bandy gownażerii to i pijanych żuli i innej patologii,mamy ochydne targowisko miejskie choc w okolicy ukonczone nowe ale nasze ludzie lubia w syfie kupować, miasto z bezrobociem,zabytki sie rujnują choc robią remonty od czasu do czasu, niszcza pomniki bo przeszkadzal im rosjanin na pomniku wdzieczności, policja nic nie robi, wladza inwestuje w solanki i markety oraz centrum miasta. Jest jak jest ale kocham te miasto
Jakiś czas temu byłam we Wronkach (tych niedaleko Poznania) i po powrocie z Wronek stwierdziłam, że dobrze, że już jestem z powrotem w Inowrocławiu. Tam kursuje tylko jedna taksówka i akurat tego dnia, kiedy byłam... nie kursowała :-) Musiałam iść ok. 2 km. pieszo do punktu docelowego, bo nie ma tam żadnych innych środków komunikacji:-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach