Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 573 Skąd: Skalmierowice
Wysłany: Sob 03 Maj, 2008 10:22 Survival miejski
Temat może dość dziwny ,bo większości ludzi słowo ''survival'' kojarzy sie przede wszystkim z łażeniem po lesie i jedzeniem wszystkiego co wpadnie w ręce.
Ale osoby znające temat wiedzą o czym mowa.Nie mam bynajmniej na myśli zdobywania pożywienia w mieście ale o poruszanie sie w ''miejskiej dżungli'' Największym wrogiem człowieka jest.... inny człowiek.Ja znacznie lepiej czuje sie w lesie niż między ludźmi ,bo wiem czego moge sie spodziewać od ''matki natury'' a z ludźmi to bywa różnie.
Kilka razy miałem okazje zobaczyć na czym polega ''zezwierzęcenie ludzi'' czyli zachowanie sprowadzone do pierwotnych instynktów ,takich jak agresja.W publikacjach na temat survivalu ,od jakiegoś czasu pojawiają sie informacje poruszające ten temat.Chodzi głównie o unikanie kłopotów.Wiedza ta jest przydatna głownie samotnym kobietom, wracającym późno z pracy ale tak naprawde to nikt nie może czuć sie bezpieczny bo chamstwo nie zna granic.
Często ktoś mnie pyta po co nosze nóż.Po pierwsze to take przyzwyczajenie a po drugie to jak z prezerwatywą ''Lepiej mieć i nie potrzebować ,niż nie mieć kiedy jest potrzebna''
Musze powiedzieć że w moim przypadku sprawdza sie powiedzenie ''Duży może więcej'' ....Spokojnie dziewczyny....mam na myśli nóż
Do niedawna miałem kose o długości 32cm. Nosiłem ją przy pasku ,tak że znaczna część pokrowca ''zwisała'' prawie do kolana.( Prosze się nie dopatrywać podtekstów sexualnych) W sytuacji ewentualnego zagrożenia wystarczyło odpowiednio sie ustawić (aby nóż był widoczny) i studziło to zapędy szemranego towarzystwa.Mam na myśli np.grupke meneli pod sklepem,którzy znajomości zawierali słowami;''Tej ,ziomek ,dorzuć zete do wina''
Kiedyś rozmawiełem o zasadach używania białej broni z policjantem.Próbował mnie przekonać że do obrony leprzy jest gaz łzawiący, ale ja wiem swoje....... Chodzi tu o pierwsze wrażenie ,jakim jest widok noża.Im większy nóż tym większy respekt.
Oczywiście ,nie namawiam nikogo żeby sobie kupił kose bo czasami bywa tak że gorzej ma ten co sie bronił niż ten co napadł.Ponieważ jednak nie licze na to że policja mnie obroni ( a byłem już w takiej sytuacji ) to uważam że mam prawo bronić sie sam.
Prawo mówi że do samoobrony można użyć tylko broni adekwatnej do tej ,którą ma napastnik.A co ma zrobić np. samotna kobieta kiedy napadnie ją trzech bandziorów ??? Jeżeli ma pistolet to i tak nie może go użyć bo odpowie za ''przekroczenie granic obrony koniecznej''
Może ma sie na miejscu sklonowac i zrobić sobie operacje zmiany płci ,aby wyrównać szanse ???
Dla mnie bilans jest prosty -albo my ich ,albo oni nas.
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Śro 07 Maj, 2008 17:06
nie rozumiem, ja się czuje bezpieczna nawet jak nie mam noża przy pasie. Nie potrzebuje szpanerskich gadzetów, poprostu nie odpowiadam na zaczepki
Kojarzy mi się kumpel który w "obronie koniecznej' dzgnąl kogoś nozem, na szczescie pooperacji odzyskał przytomność i zyje... ale pomysl jak bys sie czół, gdybys kogoś:"przez przypadek zabił" okropna świadomość, nawet jak by Cię uniewinniali bo "napadający powinien się liczyc z możliwościami obrony" albo "to menel był"
Pomysl ze w nagłym przypływie emocji możesz stracić nad sobą kontrolę i urzyc Go pochopnie, albo gorzej, napastnik wyrwie Ci nóz i nim dzgnie! popieram zdanie Twojego znajomego: Jak się boisz to sobie gaz kup...ja mam perfum od domokrążcy, z alkoholem
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Śro 07 Maj, 2008 18:26
w oku używka chyba az tak bardzo nie smakuje! można też dzgnąć kluczem albo podpalić rzęsy zapalniczką albo lakier do włosów zamienić w miotacz ognia hehe sporo sposobów słyszałam. Ja wybieram ucieczkę i krzyki!
chcesz Sister powiedzieć,że Twój pies obronno-zaczepny mieści się w torebce?! Hmm...normalnie Cooperfield wymięka
hehe nie to nie Koda, mam tam inne dziwne wynalazki
Anusiaino napisał/a:
Ja wybieram ucieczkę i krzyki!
to nie jest rozwiązanie zawsze możesz zostac dogoniona a wtedy nie bedzie zlituj sie... a juz chcesz krzyczec to "pozar" ludzie na to bardziej reaguja niz na "pomocy"
Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 573 Skąd: Skalmierowice
Wysłany: Śro 07 Maj, 2008 22:35
Anusio droga.Widze że jesteś w grupie szczęściarzy,którzy nie spotkali sie nigdy z bezpośrednią przemocą.Zycze Ci aby tak nadal było Pomysł aby na siebie zwymiotować w sytuacji zagrozenia jest super. -Poważnie. Gdzies o tym czytałem.
Ja na razie nie miałem sposobności do ''dźgania'' kogokolwiek ale zapewniam Cię że gdy będe w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ,to nie mam zamiaru przebierać w środkach
Wyrzuty sumienia ??? Z jakiego powodu ??? Nie chce sie bawić w Boga i decydować czy ktoś ma żyć czy umrzeć ale za siebie moge decydować. A skoro wybieram opcje przeżycia to niestety napastnik musi polec
W tym co napisał Krawiec jest pewna prawidłowośc.Bandziory bardziej od broni boją sie świrów
Poza tym kobiety mają o tyle ''lepiej'' że najbardziej realnym zagrozeniem dla kobiet jest jakis zboczeniec.Wiadomo że zboki poruszaja sie raczej pojedyńczo, podczas gdy facet jest zaczepiany przez większa grupe napastników. I nie ma mocnych
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Czw 08 Maj, 2008 23:13
"Ostrzegawczy strzał w tył głowy"-te słowa zapamiętałem z wojska I dużo w nich prawdy
Świętym jest teren każdego człowieka: prywatność,dom itp...Dlatego też popieram natychmiastową utylizację napastnika ( tak,do kosza na śmieci),bez rozczulania się nad tym czy i dlaczego.Skoro wtargnął na teren (zaatakował),to nie po to by się przywitać,tylko ze złym zamiarem ,w najlepszej opcji okaleczyć,w wersji hard-zabić.Więc przestańmy tolerować dziadostwo,swołocz,hołotę - to trzeba piętnować,dusić w zarodku,przeciwdziałać... NIE dla bandziorstwa.Tak dla kary śmierci.
A wiec zamierzasz przelac na siebie krew ? w kazdej ssprawie w jakiej SAD uznal kare smierci za stosowna ? a gdybys rzucil napastnika na swoim terenie nozem, ten ucieklby i trafilbys ciezarna kobiete, i zabila ja oraz dziecko, i mial zostac za to zabity to co? (przeciez sprawcy nie bylo, nik nie widzial ze byl ktos trzeci). Zabijanie w obronie, musi byc, zabijanie przez urzedy, nie. Nie jestem Panem Bogiem zeby decydowac kto ma umrzec a kto nie, sedzia ani zadni przysiegli tez nie. Ciezkie roboty,osrodki karne dla nieletnich przestepcow(na pewno o niebo lepsze niz demoralizujace poprawczaki, w koncu praca uszlachetnia), i inne srodki sa napewno leze niz morderstwo za morderstwo, pomysl tez o osobie kata, chcialbys byc na jego miejscu? egzekucje nie wygladaja jak w filmie....
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 11 Maj, 2008 23:22
Nie wiem czy to do mnie pytania?:) Jeśli tak,to ok,jeśli nie to i tak ustosunkuję się do nich,choć nie zamierzam brnąć w przelewanie słów i racji
BSWolf napisał/a:
A wiec zamierzasz przelac na siebie krew ?
vendetta,gdyby chodziło o bliskich,rodzinę nie wykluczona...
BSWolf napisał/a:
w kazdej ssprawie w jakiej SAD uznal kare smierci za stosowna ?
O Sądach nic nie pisałem i nie wypowiadałem się Ale...
BSWolf napisał/a:
a gdybys rzucil napastnika na swoim terenie nozem, ten ucieklby i trafilbys ciezarna kobiete, i zabila ja oraz dziecko, i mial zostac za to zabity to co?
Agata Christie zacznie wymiękać zaraz w obliczu możliwych aranżacji Prawdopodobieństwo celnego trafienia przy rzucie nożem przez osobę nie przeszkoloną w tej branży jest bliskie "0"... Nie brałbym się za to
Ciągnąc wątek: ciężarna kobieta przewracając się upadłaby na inwalidę na wózku,skręcając mu kark i razem zepchnęliby się na ulicę wprost pod koła TIRa,który roztrzaskałby wszystkich jak pomidory,tracąc przy tym panowanie nad kierownicą,wskutek czego wjechałby w stojącą grupę osób oczekujących na przystanku autobusowym,wśród których była grupa czerwonoskórych peruwiańskich indian... Uff...
BSWolf napisał/a:
Zabijanie w obronie, musi byc, zabijanie przez urzedy, nie.
Urzędy nie bronią?
BSWolf napisał/a:
Nie jestem Panem Bogiem zeby decydowac kto ma umrzec a kto nie, sedzia ani zadni przysiegli tez nie.
Pojęcia "Pana Boga" jest pojęciem względnym,więc dla każdego oznaczać będzie co innego (no,chyba że mówimy o sekciarzach wszelkiej maści...)
Ale kłóci się to trochę z "Zabijanie w obronie musi być"...ale to tylko gra słów i okoliczności jak domniemam...
BSWolf napisał/a:
Ciezkie roboty,osrodki karne dla nieletnich przestepcow(na pewno o niebo lepsze niz demoralizujace poprawczaki, w koncu praca uszlachetnia),
Dodałbym jeszcze pobieranie narządów bo się marnują u tych osobników...
BSWolf napisał/a:
i inne srodki sa napewno leze niz morderstwo za morderstwo,
Inne - tzn.jakie? Szału w Polsce nie ma z tym asortymentem
BSWolf napisał/a:
pomysl tez o osobie kata, chcialbys byc na jego miejscu? egzekucje nie wygladaja jak w filmie....
Kat - to też zawód i ani mi w głowie rozmyślanie o jego rozterkach...
Poważnie egzekucje nie wyglądają tak jak na filmie? Uuuu... I Krecika z Rumcajsem nie da rady spotkać na ulicach?
ja w dobrych czasach przy pasku "dla obronny własnej" nosiłem mausera KS98(bagnet) nawet miał niezłe działanie psychologiczne ale w szkole to się nie spodobało i mi go zabrali ;(
A co do kary śmierci jestem ZA i jestem ZA legalizacją broni na styl USA
Dołączył: 17 Mar 2008 Posty: 573 Skąd: Skalmierowice
Wysłany: Śro 21 Maj, 2008 01:07
Ja nie jestem pewien czy jestem za karą śmierci.Z jednej strony odzywa sie myśl ''zabawie w Boga'' ,a z drugiej strony.... jak nie k/s to dożywocie.Niech jakiś czubek wychlasta rodzine siekierą mając 30 lat ,zakładając że dożyje 70 lat ,to przez 40 lat społeczeństwo będzie na śmiecia robić.A on będzie sobie chodził na siłownie,grał w bilard,oglądał kablówke i jadł lepsze żarcie ode mnie. -Nie bardzo mi sie uśmiecha ,aby z moich podatków były opłacane więzienia Poniewaz jednak nie mam na to wpływu to niech go lepiej powieszą
Jak byłem w woju (zima 99-00) to stawka żywieniowa na jednego żołnierza wynosiła 9,25 zł -dziennie.Moja kompania miała troche więcej bo bardziej nas gnali -9,75 zł dziennie.W tym samym czasie skazańcy mieli stawke dzienną 10.30 zł.A ja cały dzień biegałem ,ćwiczyłem musztre ,maszerowałem itp.A taki wał leżał na wozie przez cały dzień i tylko od czasu do czasu na spacerek.No szlag mnie trafia jak sobie o tym pomyśle
Mucha 1992 napisał że jest za legalizacją broni jak w USA .Nie wiem jak to wygląda w Polsce ale w Stanach przestępstwa są popełniane co 11 sekund.Stany zjednoczone mają silną gospodarke ,dużo miejsc pracy itd ,a broni używa sie głównie do porachunków miedzy gangami.Pomyśl Mucha 1992 ,co by było w Polsce ,gdzie gospodarka jest rozpieprzona i ludzie nie mają pieniędzy.Broń palna w naszym kraju byłaby traktowana jako narzędzie pracy -Jak tokarka dla tokarza,gitara dla muzyka itd.
Ja również jestem za tym by dostęp do broni palnej był ograniczony. USA ma ciekawe ma ciekawe rozwiązania prawne, najbardziej mi sie podoba paragraf "ój dom moja twierdza" to powinno być u nas również wprowadzone.
...he he jak pomyślę, że w prawie każdym domu w Szwajcarii jest karabinek szturmowy... ehh
Ja bardzo długo nosiłem "motylka" ze sobą. kilka razy go wyciągnąłem, a że umiem go efektownie otwierać na kilka sposobów delikwenci zawsze wymiękali. Później jak mi sie zgubił sprawiłem sobie nóż desantowy Airborne, mały ale bardzo podręczny niestety zbyt łatwo mi przychodziło go wyciąganie po parunastu miesiącach treningu sztuk walki i to mnie przerażało wiec teraz nic lepiej nie nosić... zabijesz świnie pójdziesz siedzieć za człowieka...
kiedyś też miałem na pasku zawsze karabińczyk taki legalny kastet, nie powiem przydał się raz w Poznaniu.....
co do kary śmierci jestem za (oczywiście każda sprawa jest inna - okoliczności, okrucieństwo, umyślność itp.), co mogę powiedzieć z doświadczenia??? ..jeśli lump będzie bardzo nałykany ( a nie daj Boże naćpany) to dobra kosa oraz inny fajny sprzęt nie pomoże (takiemu klientowi włącza się tylko agresor) wtedy albo dobrze przyłożyć i spier...lac albo od razy spier...lac , jeśli traficie na grupkę cwaniaczków kiedy Was zaczepiają , a czujecie się na silach na mała bojkę (??) to pier...nijcie prowodyra wtedy grupa mięknie...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach