Widzę, że brakuje zdjęć w temacie, więc wrzucę kilka swoich. Jakość jest jednym słowem marna, ale zdjęcia były robione bardzo na szybko, w mroźnych działkowych warunkach.
Czytając podpisy pod obrazkami przypomniał misię pewien dowcipny (prawdziwy?) tekst z internetu: "Jak możemy być normalni i grzeczni, skoro jak byliśmy mali, to oglądaliśmy Tarzana, który chodził półnago. Kopciuszek wracał o 12.00 w nocy. Pinokio kłamał. Alladyn był złodziejem. Batman jeździł 320kmh. Królewna Śnieżka mieszkała z 7 chłopakami. Papaj palił fajki i miał pełno tatuaży. Pacman biegał po ciemnej sali i jadł kolorowe pigułki od których dostawał energii. Bolek i Lolek oraz Tola, żyli w trójkącie. Żwirek i Muchomorek byli parą. A Pan Kleks czytał poradniki Młodego Zielarza, Kaczor Donald chodził bez majtek, a Smerfetka była tylko jedna na cala wioskę..." gdyż nasze bajki były pełne %, magicznych proszków, imprez, a przede wszystkim wszelkich katastrof i śmierci...
Rzutnik
Milicjanci u władzy
Tymczasem Ika sprowadziła pomoc - Stać! Ręce do góry! - krzyknął milicjant. Przestępcy nie mieli żadnych szans ucieczki.
Jeszcze niewinnie: Jaś i Małgosia
Dnia pewnego przed śnaidaniem poszedł Jaś na polowanie. -Ach, braciszku, tak Cię proszę, zabierz też i mnie, Małgosię.
Magicznie
- Nie jestem zwykłym koralikiem - głosik brzmiał uroczyście - mogę spełnić każde życzenie człowieka, który trzyma mnie w swej dłoni...
Kto chce, sam skojarzy
A tu śpiewy i muzyka: ktoś tam ćwierka, ktoś tam bzyka
Chłopców uczono "prawdy" od małego
Pewnego dnia postanowił opuścić gderliwą żonę z sześciorgiem dzieci i ruszył gdzie oczy poniosą.
Jeszcze po kropelce...
Któregoś dnia Renia przestraszyła się: - Mamusiu, Kitce coś się stało! Ona się przewraca... Okazało się, że wiewiórka wypiła buteleczkę kropli na spirytusie.
Klęski żywiołowe
A kiedy razu pewnego spadł grad, omal ich nie zabił.
Nieszczęśliwe wypadki
Trach! Kamień trafił w sam środek owego przedmiotu i wbił się głęboko.
Kumulacja nieszczęść
- A gdzież twoja mamusia? - spytała królewna całując małą. - Umarła i tatuś. A niania uciekła ze mną z domu, bo jakiś straszny pan chciał mnie zabrać. Niania też umarła i teraz mam tylko Marysię...
Mhroczne ostatnie zdanie
A kiedy nastał ranek, w zaułku domu siedziała dziewczynka z czerwonymi policzkami, z uśmiechem na twarzy - nieżywa. Zamarzł ostatniego wieczora minionego roku. Ranek noworoczny oświetlał jej martwą postać.
Misia, ale mam podróż w czasie. W domu rozwieszaliśmy przescieradło na drzwiach i z tego cudownego projektorka "Bajka" szła projekcja tych cudownie kolorowych bajek Oczywiście zawsze był spór kto czyta tekścior. Wszyscy wyrażali swój akces ale nie każdego dało się słuchać.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Wto 08 Sty, 2013 14:16
Ok, MisiaD tchnęłaś odrobinę świeżości w temat, motywując mnie tym samym do ruszenia kości i wrzucenia wcześniej wspomnianej "Bajki", tj. rzutnika, na którym wychowuje się już... trzecie pokolenie w naszej rodzinie!
Co do tekstu z internetu - traktowałbym go raczej żartobliwie i być może taki kontekst przyświecał jego autorowi.
Moje słowa - na poważnie. Dzisiejsze "mózgotrzepy" dla latorośli to dopiero destrukty psychiki.
Agresja (w tym kolorystycza), przemoc psychiczna i fizyczna, wrzaski, deprawacja ogólnoprzyjętych (sprawdzonych - moralnych itp.) systemów wartości, przekazy podprogowe, rozmaite socjotechniki...
Jednym słowem 99% to fabryki zła.
Oczywiście bajki naszego dzieciństwa też nie były kryształowo czyste, ale przynajmniej motywowały do nauki czytania, gdyż nie było czegoś takiego jak TV, DVD, PC itp., a przez to ich dostępność była ograniczona.
Wielkie dzięki za fotkę "Bajki" Mam tylko miłe wspomnienia połączone z tym projektorkiem, bo tak nazywaliśmy ten sprzęt Do dzis przy każdym spotkaniu rodzinnym, czy koleżeńskim z ogromnym rozrzewnieniem wspominamy te bajkowe, domowe, seanse bajkowe.
Pewnie za bardzo wyeksploatowane są Na działkę pojechały jak już przestaliśmy je tak często oglądać, od tego czasu wyciągałam rzutnik dość rzadko... Podejrzewam, że ich stan spowodowany jest posiadaniem przeze mnie brata o innych gustach
Nie mam pojęcia, z którego roku pochodzi najstarsza bajka, ale pewnie i tak ktoś z Was by mnie przebił...
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 12 Sty, 2013 23:00 rzutnik Bajka Ania projektor projektory do bajek
MisiaD, zabezpiecz je zanim je przysłowiowy szlag trafi na tej działce
Altany się palą... do domków się włamują..., a szkoda by było stracić kawałek historii... swojej historii i techniki
Właśnie jestem świeżo po seansie, tj. cowieczornym czytaniu/oglądaniu. Dziś na tapecie był "Pilot i ja" oraz "Miś cyrkowiec".
Odpowiednio bajka nr 346 z Wydawniczo Oświatowej Spółdzielni Inwalidów WSPÓLNA SPRAWA i druga z nr 21 Zakłady Fotofilmowe WOSI WSPÓLNA SPRAWA, Warszawa ul. Pańska 57.
Wygląda na to, że któraś z nazw była pierwszą, a obydwie są tym samym, tyle że na przestrzeni lat.
Tylko która?
Może niższy numer bajki ma tu jakieś znaczenie?
Opakowania - pudełeczka są takie same. Niższy numer ma jakby nadruk "pieczątkowy", natomiast "Pilot..." to już opcja drukowana.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach