Wysłany: Sob 24 Paź, 2009 21:30 Kina (obiekty i ich historia)
Ponieważ powstał nowy temat filmowy, ja ze swojej strony chcę pokazać co dzieje aktualnie z kinami w Łodzi. Ten niszczejący bardzo klimatyczny budynek w którym mieściło się kino " Gdynia" stoi wręcz w samym geograficznym środku miasta. Jeszcze mam w nosie zapach tego kina. W tym kinie syn oglądał pierwsze poranki bajkowe. Na dzień dzisiejszy wręcz ten budynek straszy przechodniów.
"Nieistniejące już Kino Gdynia przy ul. Tuwima 2 (dawniej ul. Przejazd) w Łodzi.
Budynek kina powstał w 1908, zajmując podwórko Magazynu Konfekcyjnego Emila Smechela. Widownia kina mieściła 450 miejsc. Wnętrza były bogato zdobione - kryształowe żyrandole, ozdobne plafony, doskonała wentylacja, gazowe ogrzewanie, korkowa posadzka wyłożona puszystymi chodnikami, ciemna boazeria na ścianach i ciemnowiśniowe kotary. Na pierwszym piętrze znajdowały się obite pluszem loże. Pod ekranem ustawiono fortepian.
Początkowo kino nazywało się "Odeon". Przed II wojną światową kino kilkukrotnie zmieniało nazwę, m.in. "Gdynia" (1929 r.), "Metro" (1938 r.). Do nazwy "Gdynia" powrócono po wojnie, funkcjonowała ona do końca istnienia kina (Lata 90. XX wieku) W Gdyni ruszyło pierwsze w Łodzi kino non stop. (Lata 80. XX wieku). Po likwidacji kina w budynku mieścił się salon tapet i wykładzin.
Charakterystycznym elementem dekoracyjnym elewacji, jest sowa. W czasach działalności kina, po zmroku świeciły się jej oczy. W 2007 roku, sowa została wpisana do europejskiej "Księgi nocy" o stworach i potworach (Monster Book). Prezentowane w niej są detale architektury secesyjnej z całej Europy (Polskę reprezentuje jedynie Łódź)."
Proszę, proszę... Odnośnie Sowy nie znałem tego: "W czasach działalności kina, po zmroku świeciły się jej oczy"
Nie pomyślałabym że właśnie Łódź pozwoli sobie na takie traktowanie kina Mnie się osobiście to miasto kojarzy w temacie kin jak najbardziej pozytywnie - w czasach kiedy u nas dobijano po kolei Bałtyk i Słońce w Łodzi kwitła "Cytryna" i z tego co widzę wciąż rozkwita i to w nowym miejscu I niech nam żyje sto lat
P.S. Gwoli wyjaśnienia - Kino Cytryna to sympatyczne kameralne kino zlokalizowane w samym centrum Łodzi. Cytryna to miejsce pozbawione zapachu popcornu. W Cytrynie często odbywają się różne imprezy festiwale, przeglądy pokazy specjalne.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10270 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 25 Paź, 2009 10:24
Bałtyk, Słońce, Chemik, Żak, Ikar... dobito wszystkie Mamy za to plastik-ino.
Z tą cytryną to mnie zaskoczyłaś Gdzie jest zlokalizowane? I że są jeszcze takie sterylne kina! Biedne pokolenie czipsów i komputerów tam chyba nie czuje się najlepiej
Te Łódzkie kina jak wymieniona Gdynia, czy kino Wisła, kino Polonia które w okresie przed wojną było teatrem to były rarytasy wśród kin.Ich lokalizacja w starych teatrach przeniosła swój nie wątpliwy czar na czasy kiedy ja do takich kin chodziłam. Te fotele wyściełane czerwonym suknem.Kino Polonia posiadało balkony.Ornamentyka tych wnętrz też zahaczała o secesje.Klimat wnętrz, repertuar dziś zapomniany.A przez młode pokolenie zupełnie nie znany.A kino Cytryna nie ma swojej przystani gdzieś na ul.Zachodniej.Mnie to kino zupełnie nie jest znane.Ale kino to czasy bardziej współczesne.
"Cytryna" była na Zachodniej ale "30 września o godz. 10:30 Jego Magnificencja Rektor prof. dr hab. Włodzimierz Nykiel , Pan Kanclerz dr Rafał Majda podpisali z Wojtkiem Augustyniakiem i Alanem Siedleckim – szefami Cytryny list intencyjny w sprawie utworzenia Centrum Sztuki UŁ „KINO CYTRYNA” przy ul. Pomorskiej 41.
Pisząc w skrócie – Cytryna przetrwała, a nowa siedziba i partner w postaci Uniwersytetu Łódzkiego pozwalają przypuszczać, że Cytrynkę czeka nowy ciekawy i baaardzo intensywny okres...."
"Cytrynę" odwiedzałam często i gęsto w czasie studiów bo zakwaterowanie miałam też na Zachodniej
U nas kino typu Cytryna nie przetrwałoby bo i ludzi mniej i studentów też nie ma ale DKF który działał w plastikonie Multikina miał wierną widownię. Niestety został rozwiązany i bida
Grzegorz Turnau (muzyka i słowa) tytuł "O kinie Bałtyk" Nie wiem czy jest na płycie 11:11, czy to trochę późniejszy utwór (czyli sprzed ok. czterech lat) Musiałbym sprawdzić na stronie Turnaua. INOWROCŁAW - INNY OBRAZ, INNY SMAK to przecież doskonały slogan reklamowy, dlaczego nie wykorzystany?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach