Wysłany: Pon 20 Lip, 2009 12:04 Rzeźby, pomniki i figurki na ulicach
Łódź
Na gorąco kilka fotek Mim z ul.Piotrkowskiej który gdy zobaczył że robię zdjęcie schylił się.Zdjecie z uroczego ogrodu botanicznego,pomnik z parku Nowomiejskiego oraz oraz ujęcie wody pitnej w takiej pomnikowej formie.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009 13:23
Ehh, tam to mają pomysły! Te pomniki/figurki - rewelacja! A u nas tyle szumu wokół jedynego posążka gen.Sikorskiego się robi i robiło, a tu proszę. W Łodzi co krok to czyjś pomnik w formie użytkowej stoi. Zainteresowani mogą zasiąść do stołu wspólnie z Panami przed "Magdą" na Piotrkowskiej, czy na ławce z Tuwimem czy innym Reymontem...
W zasadzie to dobry zalążek na oddzielny temat związany z łódzkimi pomnikami, bo jest ich trochę Mam tu na myśli oczywiście pomniki/figury (np.latarnik), a nie miejsca pamięci czy inne takie.
Raiso powiem Ci że zaskoczyłaś mnie i to bardzo. To ja mieszkam w Łodzi i nawet nie miałem zielonego pojęcia że postawiali tyle tak ładnych figurek i pomniczków.
Jeśli chodzi o tego bladego pana on by się pewnie nie odwrócił jak byś mu wrzuciła pieniążka:)
Raiso masz u mnie ogromnego plusa za ten temat
Natomiast ja obiecuję że przejde się troszke po mieście i dorzucę też coś od siebie
Fontanny i wodopoje z figurkami dzieci też zauważyłam dopiero niedawno,jest ich kilka na Piotrkowskiej,trzeba się wybrać i ofocić bo są przepiękne. bardzo podoba mi się również pomnik latarnika który zapala starą latarnię na ulicy. chyba łódzka ekipa się powinna na Pietrynę wybrać i to mig!!
Te pomiczkowe ujęcia wody to jest bardzo świeża sprawa.Poza fontanną na placu Wolności.Ale to pomniczki są fantastyczne do tego użytkowe.Wiesz Generale nie wpadłam na to aby zasilić kapelusz tego mima.Ale on w tym miejscu stoi już kilka lat i nigdy nie wpadłam na to żeby zrobić zdjęcie.Podobnego mima widziałam w Zakopanem na Krupówkach.
Generał ci Atlasi na pewno mieszczą przy ul.Nartowicza.Jest to połowa tych facetów,drugą połowę wstawię za chwilę.Całość nie zmieściła się w obiektywie.Budynek mieści się przy pl.Dąbrowskiego
A fotka latarnika zrobiona wczesną wiosną,wyszła mnie taka smutna.Szara
Generał, gdzie zrobiłeś tą śliczną fotkę aniołeczków. Myślę że gdzięś od ul. Tuwima do Centralu. Ale pewności nie mam. Chodzi o zdjecie które wstawiłeś a ja tej fontanny nie spotkałam.Bo wydaje mnie się ze tych aniołeczków są trzy.A ja mam dwie fotki.
Fontanny i wodopoje z figurkami dzieci też zauważyłam dopiero niedawno,jest ich kilka na Piotrkowskiej,trzeba się wybrać i ofocić bo są przepiękne. bardzo podoba mi się również pomnik latarnika który zapala starą latarnię na ulicy. chyba łódzka ekipa się powinna na Pietrynę wybrać i to mig!!
A mnie zabierzecie ze sobą? Ja nie jestem jeszcze z Łodzi, ale kocham to miasto
Fontanny i wodopoje z figurkami dzieci też zauważyłam dopiero niedawno,jest ich kilka na Piotrkowskiej,trzeba się wybrać i ofocić bo są przepiękne. bardzo podoba mi się również pomnik latarnika który zapala starą latarnię na ulicy. chyba łódzka ekipa się powinna na Pietrynę wybrać i to mig!!
A mnie zabierzecie ze sobą? Ja nie jestem jeszcze z Łodzi, ale kocham to miasto
Szeregowy ? Czyżbyś tak pokochał to miasto, ze zamierzasz zostać Łodzianinem? Mnie się ten pomysł jak najbardziej podoba no i Generał tez by się ucieszył
Oj Majka, Łodzianin, będzie ze mnie lepszy niż Wy oryginały Łodziaki, bo ja patrzę z innej perspektywy na Łódź i widzę jej piękno, które dla Was jest codziennością i którego Wy nie dostrzegacie
Wysłany: Sob 24 Paź, 2009 18:41 Ciekawe pomniki na polskich ulicach
Witam.
W Tychach przy wejściu do WSZiNS przy Al.Niepodległości stoi sobie Stary Alojz.
Ukuto teoryjkę że potarcie lewego ucha i nosa Alojza przynosi sukces na sesji egzaminacyjnej.
pmck jak będziesz się widział ze starym Alojzem to proszę dokonaj w moim imieniu tych magicznych czynności. Może szczęście na egzaminach to już nie te lata.Ale jeżeli może pomóc w szczęściu żakom, to może jego "magiczna moc" ma przełożenie na inne sytuację. Piesek jako wierny towarzysz też jest o key. Cieplutkie jesienne pozdrowionka acz deszczowe
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 24 Paź, 2009 23:51
Czy coś więcej o samej postaci wiadomo może?
Doczytałem idąc za Twoim ciosem, że "Stary Alojz jest postacią znaną starszym Tyszanom z legend i "godek śląskich" Czym zasłynął?
Swoją drogą pmck swoim postem podniosłeś do życia temat, który warty jest ciągłej kontynuacji, ze względu na różnorodność form owych pomników/rzeźb.
Otóż właśnie pomniki - nie jako miejsca pamięci (bo mają już swoje miejsce na forum w stosownym dziale), ale właśnie jako "ciekawe" kształtem, formą, intencją... To właśnie wszelkiego rodzaju lokalne i charakterystyczne dla miast postacie, figurki, rzeźby wszelakie. To np. wrocławskie krasnoludki (które mam nadzieję, że kiedyś tu zobaczymy), to Tuwim, Reymont czy latarnik z Łodzi bądź świeżo odsłonięty Miś Uszatek (dziś w Teleexpressie było info ) itp.
Autorem rzeżby jest pan Augustyn Dyrda.Wg niego mianem Starego Alojza określano starszego mężczyznę zazwyczaj emeryta górnika /lub innego wykonującego ciężką pracę fizyczną/,który mimo że nie był wykształcony,dążył do pogłębienia wiedzy o świecie i uchodził za osobę mądrą i szanowaną ale też pełną pogody ducha,dystansu do świata i poczucia humoru.Na temat autorstwa postaci rozgorzała niezgorsza polemika na tyskich forach.Oprócz p.Dyrdy wykreowanie postaci przypisuje sobie pan Edward Kozak były redaktor TV Katowice /program "Godki Starego Alojza"-tytułu nie jestem pewien,w latach 80-tych/.Pierwsze pomysły na rzeżbę Starego Alojza pochodzą z tamtych czasów,niestety wtedy się nie dało...
Siłą rozpędu towarzyszyłam dziecku w oglądaniu dobranocki. Bardzo a bardzo polubiłam tego sympatycznego kłapołucha. Idąc ulicą mało się nie potknęłam o tą misiową figurkę. Figurka jest malutka i wieczorem dość niewidoczna.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 26 Gru, 2009 00:39
Toruń
Miasto będące dla mnie wzorcem pod niemal każdym względem
Po prostu piękne!
No, ale nie o tym w tym miejscu
Tutaj miejsce na takie eksponaty jak ten:
Oblegany przez całe rodzinne klany fotografujące się u jego boku, tak więc musiałem trochę odstać
No i tak z ciekawości szukałem czegoś obok, co wyjaśniłoby dlaczego ów zwierzak stoi na toruńskim Rynku?
Chyba niewielu zadało sobie ten trud, by wniknąć w jego historię (przynajmniej w mojej obecności nikt nie czytał tabliczki widniejącej na ścianie kamienicy tuż przy figurce...), a na niej mamy wszystko wytłumaczone. Przyznam się, że nie wiedziałem o tym do dzisiaj
Inne miasta prześcigają się w pomysłowości wyeksponowania różnych gadzetów. Osiołek uroczy wprost. Miś uszatek na którego natknęłam się w Łodzi, czy te skrzaty które wstawił Robert świetne. Ale powoli i Inowrocław pod tym względem zaczyna się zmieniać.Powoli Park Solankowy nabiera kolorytu.Szkoda tylko że tak wolno te pomysły są realizowane.
Już pisałam że lokalizacja misia jest wyjątkowo nie fortunna.
misiu jest figurką dość filigranową. A stał sobie dumnie na chodniku i sama się o tą figurkę potknęłam. Wieczorem już zupełnie nie widoczna.Może ktoś o nią zahaczył , i zdewastował tego uroczego kłapoucha.
Greckie Charyty (gr. Χάριτες ChĂĄrites, l.poj. Χάρις ChĂĄris), rzymskie Gracje (łac. Gratiae, l.poj. Gratia) – boginie wdzięku, piękności i radości. Lubiły zabawy, opiekowały się szczególnie piękną młodzieżą. Lubiły towarzystwo boga wina Dionizosa.
Było ich trzy: Aglaja ("Promienna"), Eufrozyna ("Rozumna") i Taleja ("Kwitnąca"). Według różnych mitów były córkami Zeusa i Hery lub Zeusa i Eurynome albo Heliosa i Ajgle. Czasem były utożsamiane z Afrodytą, Pejto. Przedstawiane były jako ubrane w udrapowane szaty kobiety, w późniejszych przedstawieniach występowały nagie. Trzymają się zwykle za ręce. Szczególnie czczono je w Atenach, Sparcie, Pafos i Orchomenos w Beocji. Ku ich czci obchodzono święto Charitezje. Rankiem ubierały Afrodytę i w razie potrzeby zawoziły ją na Olimp. Często towarzyszyły jej przez cały dzień.
Aglaia miała symbolizować splendor towarzyski, Taleja - kwitnące życie, a Eufrozyna - wesołość towarzyską
Charyta (Gracja) jest do dziś uosobieniem wdzięku i piękna.
Atrybuty: róża, mirt, instrumenty muzyczne, jabłko lub flakonik z wonnym olejkiem, czasem kłosy lub maki.
Dzieło autorstwa Jerzego Buczkowskiego zostało odsłonięte w 1989 roku, po wykonaniu modernizacji bulwarów nad Brdą[1]. Odlew z brązu przedstawia trzy kobiety - mityczne Gracje, które według mitologii greckiej były boginiami wdzięku i radości.
„Trzy Gracje” są uznawane za jeden z najbardziej udanych przykładów nowoczesnej rzeźby w Bydgoszczy. Wartość obiektu podkreśla jego położenie na najbardziej reprezentacyjnym odcinku bulwarów nad Brdą. W pobliżu obiektu znajdują się zabytki i symbole Bydgoszczy - pałacyk Lloyda, stare spichrze, nowe spichrze, gmach Poczty Głównej.
Z rzeźbą wiąże się anegdota, która przedstawia się następująco: pomnik został odsłonięty w trudnych czasach, kiedy na półkach sklepowych był tylko ocet. Trzy kobiety wyszły z pobliskich kamienic, żeby wspólnie zastanowić się nad tym, co dzisiaj przygotować rodzinie na obiad. No i w takich smutnych pozach zastygły aż do dziś.
Witam.
To będzie długi post.Właśnie wróciłem z wycieczki po Tychach mającej na celu sfocenie rzeźb stojących na osiedlach w moim mieście /oczywiście nie wszystkich,ale tych które pamiętałem/.
Zaczniemy od najstarszego osiedla "Nowych Tychów" czyli os.A:
[img]
[/img]
[img]
teraz osiedle B."Chłopcy z gęsią"- jedna z prac p.Augusta Dyrdy:
[/img]
[img]
Przeskakujemy na os.M.Ta i następne dość abstrakcyjne rzeźby powstały w latach 70-tych.Autorów niestety nie znam:
[/img]
[img]
[/img]
Znowu przeskok-teraz os.D,tutaj kilka egzemplarzy tego typu:
[img]
[/img]
[img]
[/img][img]
[/img][img]
[/img]
Park miejski,tutaj nie zdążyłem,to są właściwie resztki rzeźby /Brak głowy,uszkodzenia na dolnej części/:
Teraz miejsce dość szczególne w historii miasta.Na początku lat 60-tych pan A.Dyrda otrzymal zamówienie na rzeźbę dla dzieci.Stworzył trzy różne postacie misiów które tak się spodobały że zamówiono wszystkie trzy i ustawiono na skwerze nazwanym "Skwerem Niedźwiadków".Duża cześć tyszan urodzonych w tamtych latach ma zdjęcia "na misiach".Wskutek intensywnej eksploatacji niedźwiadki były poniszczone i dwa lata temu trafiły do pracowni pana Augusta gdzie przeszły reanimację i obecnie znowu cieszą nasze oczy:
[img][/img][img][/img]
[img]
Widoczną w tle ulicą Edukacji mkniemy w prawo do jej końca i jesteśmy na osiedlu F2 na którym mieszkam.Jakieś 150m za moim blokiem tuż przy skrzyżowaniu z DK1 po lewej stronie stoi kolejny twór wyobraźni artysty,niestety wykonany z metali kolorowych co nie mogło ujść uwadze pewnych osobników.Rezultatem ich działalności jest zniknięcie górnej części konstrukcji /leżała na górnej poprzeczce/wykonanej bodajże z brązu:
[/img]
[img]
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 21 Lis, 2010 20:43
Pmck, kawał dobrej i ciekawej roboty wspartej jak czytam i widzę przyjemnym spacerem (przy okazji i my węrdujemy po Tychach na odległość )
Powiem Tobie, że dzięki temu, gdybyśmy kiedyś zawitali w tyskie progi niewątpliwymi miejscami, które od razu rozpoznamy w terenie, będą właśnie te, z Twoich postów
Pomniki niebanalne, misie urocze (wzbudzają sympatię), latarnia - absolutny gadżet, chłopcy z gęsią - również żyją w ruchu. Mało tego, to właściwie dzięki Tobie do dziś poza forum kojarzę nazwisko Dyrda - nie pozostaje obce
Abstrakcje z lat 70-tych - pomimo "abstrakcji" mają swój urok. Kojarzą mi się z plenerowymi imprezami właśnie z tych lat, podczas których lokalni i nie tylko (artyści rzeźbiarze) zapraszani byli na warsztaty w terenie, podczas których właśnie takie rzeźby powstawały "na żywo".
Właśnie dopiero teraz widzę te fantastyczne foty pmc. Gdzieś wcześniej umknęły. Nie wiem czy dobrze kojarzę ale czy widzę kamienne działo. Tak czy inaczej foto reportaż jest
A to Łódz.
Tak sobie w ciemności w zaspie śnieżnej w lekkiej świątecznej scenerii skromniutko siedzi Tuwim.
Dalszy ciąg fotografii rzeźb na tyskich ulicach i osiedlach:
-osiedle F,ul.Edukacji:
[img][/img]
osiedle G:- grupa rzeźb służących jednocześnie jako wyposażenie placu zabaw:
[/img]
-kawałek dalej na styku osiedli G i D:
[/img]
i ze strony "przeciwpołożnej"
-zbliżenie:
Rzeżb na razie tyle.Temat jednakże chciałem rozszerzyć i zająć się mozaikami na ścianach budynków.Na tyskich budowlach powstałych w latach 60 i 70 było tego dość dużo.Powoli ulegały degradacji ale wykończy je ostatnia moda wykładania wszystkich ścian styropianem,tynkowania i malowania na /nie bójmy się tego słowa/ sraczkowate kolory.Podczas dzisiejszego spaceru zobaczyłem że dwie bardzo ładne mozaiki "zastyropianowano" /na pawilonie widocznym przy ostatniej rzeźbie i na ścianach UM/.Dzisiaj udało mi się sfocić dwie:
-zachowana mimo ocieplania budynku na siedzibie spółdzielni mieszkaniowej ,os.D:
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 09 Sty, 2011 18:00
Wow Mozaika na murze robi wrażenie! Jak na ówczesne graffiti to dość pracochłonne zajęcie
No i przede wszystkim to jest prawdziwe rękodzieło! I chyba respektem qobdarzyli współcześni "artyści ścienni" to miejsce skoro nowoczesnych bohomazów nie dołożyli na ścianę
Super temat z tymi mozaikami podjąłeś.
Swoją drogą to aż dziw bierze, że ktoś kto wydaje pozwolenia na takie prace jak ocieplanie budynków, akceptuje niszczenie takich form jak mozaiki.
Plastyk miejski powinien za taki stan rzeczy sporo się natłumaczyć. Nie widzę uzasadnienia dla takich rozwiązań.
No, ale jak to któryś z polityków powiedział "Polska to dziki kraj..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach