Pies z kulawą nogą by mnie tam nie zaprowadził, gdyby nie przypadek w postaci postawienia przed faktem dokonanym - objazd do Pszczółek (to tak w okolicach Pruszcza Gdańskiego, gdyby ktoś szukał ).
Nie dość, że w ulewie i burzy przepotężnej, to jeszcze po jakiejś polnej drodze, prowizorycznie utwardzonej, dojazdówce do żwirowni...
Słyszałem łkanie samochodu, który walczył o przetrwanie podczas tego rajdu
Ale na szczęście droga nie poszła na marne.
Wynagrodziła ją ta wieża, zatem wybaczam drogowcom ten objazd i aurze jej nieprzychylność
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach