Ja jestem w posiadaniu śpiwora marki LAFUMA. Posiada wg gwarancji zdolność utrzymywania ciepła do -2 stopni C. Nie wiem czy na pewno to się zgadza ale w temperaturz ok 4-7 stopni C. śpiąc bez dodatkowego ubrania i nakrycia na śpiworze budzę się z zimna po 5-6 godzinach snu.
Nie pamiętam już dokładnej jego ceny ale była w przedziale 200-270zł.
Również kontakt miałem ze śpiworem puchowym. Wspaniała rzecz spałem w temperaturze około -4 lub -6 stopni C. i musiałem się odkrywać co jakiś czas ponieważ było mi za gorąco. Cena tych śpiworów jest dość wysoka około 200-600zł.
Wadą jego jest to, że za wszelką cenę należy go chronić przed zamoczeniem. W przeciwnym razie jego ciepłochronność drastycznie maleje (nawet po szybkim wysuszeniu). W związku z tym producenci dodatkowo w komplecie dają nakładkę przeciwwilgociową na śpiwór.
Świetnym produktem jest też śpiwór produkowany na potrzeby SPECNAZu. Widziałem raz na własne oczy, niczym szczególnym się nie wyróżnia ot po prostu szary worek. Jednak właściciel zachwalał go niesamowicie. Temperatura trzymania ciepła nawet do -30 stopni C., zależy od producenta. Cena od 300 zł w górę, trudno dostępny w sklepach nawet wyspecjalizowanych w tym asortymencie.
Jeżeli ktoś posiada jakiś inny śpiwór, a na pewno jakiś ma, proszę o wpisy.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 19 Lis, 2007 16:57
No cż,przypadł mi zaszczyt pierwszej odpowiedzi :)Moja "śpiworowa kariera" jest na pewno mniej firmowa Tradycyjnie wychowałem się na ciężkim puchowcu,stworzonego z grubego ortalionu i muszę powiedzieć,że nic nie jest w stanie go zastąpić.Ciepło trzyma,można być nawet skąpiej ubranym,bez tzw."cebuli" na sobie.Mankamentem jest jego wielkość.Gabaryty znacznie utrudniają jego transportowanie na grzbiecie,co nie oznacza,że uniemożliwiają Staranne,dokładne sprasowanio-zrolowane,sprawia,że mieści się do komory plecaka.Fakt,znacznie ogranicza jej pojemność,ale cóż...chce się byczyć w miękkim,ciepłym,to kosztem czegoś:) Drugim moim ulubieńcem jest model wyżej.Ten to juz całkowity hardcore (wagi nie podam,bo nie mam go pod ęką).Tzw."Alpejski".Stary,bo gdzieś sprzed 15lat,służy do dziś i obowiązuje w transporcie kołowym,gdy nie trza dźwigać go na grzbiecie.Choć swoje z nim przewędrowałem również Plusem jego m.in.to,że baaardzo ciepły.Wzmocniony ortalion za szybko nie absorbował wilgoci. Teraz ostatnim krzykiem mody indywidualnej,jest mój "bunkrowy" przyjaciel,wprost z "Viki" czy innej "Bierdonki" Mały gabarytowo,wielki po rozłożeniu,wg metki coś około zera stopni minimalnej temperatury.W wedrówce w sa raz.Wymaga "cebuli",choć przyznam,że nie próbowałem wariantu "waletowego".Profilaktycznie "cebulowo" odziewam się pod ziemią,czy gdzie indziej.I co najważniejsze-cena,dałem za niego ok.40zł (Zaznaczam,że są również opcje po 15-20,ale to już....)
osobiscie spalem w angielskim wojskowym w temp. oklo plus 8 stopni w samych slipach bylo momentami nawet goraco, a co ciekawe byl skubany bardzo cienki ale wymaga podkladu od spodu.
widzac i praktykujac spiwory w okresie wiosenno-letnim zauwazylem ze duzym minusem szycia spiwór jest przeszywanie tzw pikowanie po całości przez co materiał w tym miejscu posiada grubosc do 2 mm a ocieplenie w postaci włokna "ucieka" spod miejsca przeszycia wiec tym samym przedostaje sie zimno a cieplo nie trzyma sie w poduszce miedzy tkaninami.a to ze szwy sie w tym miejscu rozchodza to inna sprawa.
dobra pikówka trzyma ocieplacz i nie pozwala na jego przemieszczanie a dodatkowo jest od wewnatrz podklejana.zima nie mialem okazji korzystac z mojego sprzetu wiec sie nie wypowiem.natomiast latem nad morzem we wrzesnieniowa noc w namocie i spiworze spie nago i jest optymalna tempretura aby dobrze sie wyspac nie trzesac sie z zimna
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Śro 21 Lis, 2007 17:19
zboczenie zawodowe z tymi przeszywaniami hehe
całe życie spałam w cywilizowanych warunkach ale od kiedy wyjeżdzam z Michałem musiałam się zaopatrzyć w śpiworek. Mam taki z promocji w Kaufie mumia z podgłówkiem, wyprodukowano w chinach hehe ale też działa
A w chłodniejsze wrześniowe noce to mi Michał swój oddawał i było baaaardzo ciepło
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Sob 13 Sie, 2011 18:56
Wpadło mi coś ciężkiego, wojskowego z demobilu, ale na obecną chwilę nie podam bliższych szczegółów... Śpiworek wygląda poważnie, raczej "nie mobilny", poligonowy, bo nie uśmiechałoby się nikomu tego targać na grzbiecie...
Jak tylko ogarnę porządek w piwnicy to sfocę i podam więcej szczegółów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach