Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 03 Paź, 2008 00:30 Zmarł ostatni...
Pewnego wieczoru spędzając czas na poszukiwaniu ciekawych materiałów m.in. na to forum, wpisałem dwa słowa: "Zmarł ostatni" - i... proszę, ile ciekawych wiadomości stały się źródłem!
To tylko kilka z licznych tego typu 'newsów', jednak są one wyznacznikiem nieuchronności odchodzenia wszystkiego do historii... Smutne i przygnębiające to trochę, ale i po nas pozostanie kiedyś tylko historia... "Tylko"? Czy może aż? Wszystko zależy od indywidualnych cech żyjącej osoby... Temat nader refleksyjny i nie on jest głównym założeniem tego wątku
Zachęcam wszystkich do jego rozwijania zgodnie z założeniem słów: Zmarł ostatni...
Bill Fordyce, ostatni z żyjących członków „Wielkiej Ucieczki” zmarł w weekend, krótko przed swoimi 94. urodzinami.
Były porucznik RAFu był jedynym Australijczykiem, który przetrwał masową ucieczkę jeńców z obozu w Żaganiu, która stała się sławna za sprawą filmu ze Stevem McQueenem w roli głównej.
Fordyce był wśród 200 aliantów, którzy próbowali uciec z obozu jenieckiego przez 110 metrowy tunel. Tylko 76 uciekinierom udało się wydostać zanim Niemcy odkryli szyb. Ucieczka Fordyce’a nie trwała długo; został ponownie złapany po 24 godzinach i przeniesiony do obozu w Zgorzelcu.
Fordyce zostawił po sobie syna Christophera i córkę Jane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach