Oj, nie zaśpiewamy sobie już piosenki ...wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż i nie dbać o bilet... gdyż małe stacyjki przechodzą nieuchronnie do przeszłości.
Jako osoba, która w tym roku przemknęła na szlaku jakieś 8000 km nie narzekam
Wiadomo mnóstwo połączeń wypadło, mnóstwo szlaków się ślimaczy (akurat to ma swój urok), ale jak jedzie się przez Polskę i widzi właśnie dworce ... małe dworce to widok apokaliptyczny.
Przykład .... całość trasy Wałbrzych Główny - Kłodzko Główne, z szczególnym uwzględnieniem Głuszycy Górnej ...
Są przykłady na plus jak Puszczykówko, czy duże dworce Podkarpacia, ale to wciąż za mało.
Taki offtopic, możliwe że od przyszłego roku wróci połączenie Inowrocławia z Berlinem 8)
Też mam podobne zdanie. Żal ni tych stacyjek, które w większośści mają swój niepwtrzalny urok, a często wartość zabytkową. Jednak są pozytywne przypadki. Przychodzi mi do głowy zabytkowy, z piękną architekturą, jak za carskich czasów, dworzec w Aleksandrowie Kujawskim. Podobno pięknie odrestaurowany a był już w opłakanym stanie. Ma ktoś może jaką fotkę? Chętnie bym zobaczyła. Ja chyba w najbliższym czasie tam nie trafię
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach