Każdy człowiek po śmierci zasługuje na odrobinę szacunku, ale nie było to dane Napoleonowi Bonaparte. Mały cesarz został pochowany w Paryżu bez pewnego ważnego elementu swojej anatomii.
Mały wysuszony przedmiot przechowywany w szpitalu w Nowym Jorku (ma obecnie wielkość małego palca) to pamiątkowy penis Napoleona.
Po autopsji, wykonanej na leżącej na południowym Atlantyku Wyspie Św. Heleny, gdzie Napoleon przebywał na wygnaniu pod brytyjskim nadzorem wojskowym, korsykański kapelan imieniem Vignali odciął cesarskiego penisa jednym szybkim pociągnięciem noża.
Według nowojorskiego urologa i zbieracza pamiątek po Napoleonie motywacja duchownego była prosta: Napoleon uciskał i obrażał jego rodaków, Korsykanów, co wprawiło Vignalego we wściekłość. Tak więc po zakończeniu sekcji Vignali miał dość czasu, by "wywrzeć zemstę i wykroić dla siebie kawałek".
Posiadacz najbardziej intymnego organu Napoleona traktuje go z największym szacunkiem. Nigdy nie wystawił go na pokaz, ani nie wyraził zgody na jego sfotografowanie. Zaproponował nawet, że odeśle go na Plac Inwalidów w Paryżu, gdzie pochowano Napoleona, do tej pory nie otrzymał jednak oficjalnej odpowiedzi na swoje pismo.
Źródło: M. Farquhar, Królewskie Skandale, W-wa 2003