Na początek cytat ze strony "www.kilof.ovh.org":
W Tychach oprócz zwykłego dworca, pięciu budynków kolejowych stojących na lewo od gmachu dworca, służących jako mieszkania kolejarzy była też parowozownia z wieżą ciśnień.
Parowozownia była siedmiostanowiskowa (pięć stanowisk zadaszonych) z jedną obrotnicą, i jednym dźwigiem do nawęglania parowozów.
Był to budynek zbudowany z cegły, z dachem krytym papą oraz nitowanym stelażem, który został odlany w hucie FriedenshĂźtte, która znajdowała się na terenie Nowego Bytomia, dzisiejszej dzielnicy Rudy Śląskiej.
Na ścianie budynku od strony torów namalowane były duże napisy PKP oraz PUNKT TRAKCYJNY
tychy.
Czasy świetności parowozowni minęły, parowozy wycofano, stację zelektryfikowano, a budynek parowozowni popadł w ruinę ...,i tak stał sobie ‘staruszek’ kilkanaście lat nikomu nie przeszkadzając, aż tu nagle w połowie grudnia 2005 parowozownia przestała istnieć, po prostu budynek zburzono... .
W czasach dzisiejszych po parowozowni została tylko podstawa dźwigu do nawęglania, mała przybudówka, magazyn oraz dawne miejsce do przechowywania węgla .
Jeśli to prawda co pisze powyżej to spóźniłem się o pół roku bo byłem tam pierwszy raz w maju 2006.Tak to wyglądało:
...