Są dowody, że bydgoska Luftmuna na
osowej Górze była w czasie wojny jednym z większych ośrodków montażowych tajnej broni Hitlera. Tzw. latających bomb V1. Na tym nie koniec sensacji.
W Niemczech są także dokumenty potwierdzające, że w 1944 roku poligon w Borach Tucholskich był najważniejszym ówczesnym ośrodkiem szkolnym jednostek, które później ostrzeliwały Londyn przy pomocy rakiet V2.
Luftmuna
Skrót od "Luftmunitionsanstalt" - sieć kilkudziesięciu zakładów należacych do niemieckiej Luftwaffe. W czasie II wojny światowej zakłady zajmowały się głównie magazynowaniem i montażem amunicji lotniczej.
Te rewelacje ujrzały światło dzienne m.in. po publikacji książki "V1 Eifelscherck" autorstwa Wolfganga GĂźckelhorna i Detleva Paula. Obaj wydali w tym roku także książkę "V2 gefrorene Blitze".
Ten ostatni badacz razem z Volkerem Pelzem i Michelem van Bestem z Holandii przez ponad tydzień byli w Polsce. Próbowali zdobywać informacje o dawnych niemieckich poligonach rakietowych. Byli też w Bydgoszczy i Borach Tucholskich.
Tajemniczy pociąg
Detlev Paul nie ukrywa, że według znanych mu dokumentów, Bydgoszcz i ówczesne zakłady Luftmuna były jednym z najważniejszych magazynów i montowni V1 na obecnych terenach Polski. To ...