Dla mnie ta przepiękna malownicza ruina jest kolejnym przykładem polskich realiów... Z roku na rok odchodzi w zapomnienie i z biegiem lat z ruiny pozostaną tylko gruzy. Nazywanie jej "trwałą ruiną" jest z goła przesadzone, gdyż status budynku określanego w ten sposób zobowiązuje, m.in. do zadbania o jej bryłę, nie pozwalając dzikiej roślinności atakować murów, co w konsekwencji doprowadza do ich rozsadzenia... Brak zabezpieczenia murów betonową warstwą mającą na celu zapobieżenie penetracji wody...
Najprościej, najłatwiej jest zamknąć kratą wejście i...
tabliczką załatwić sprawę...... a jeszcze kilka lat temu i wcześniej, kiedy wielokrotnie tam bywałem, można było swobodnie oddawać się przez nozdrza bezpośredniej inhalacji historii, zaczerpując woń z wnętrz brył zamczyska...
A dla zainteresowanych pytanie: Dlaczego Zamek ten nazywany jest często Zamkiem Frankenstein?
znalazłam że przed 1946 Ząbkowice Śląskie były znane jako "Frankenstein in Schlesien". Ta nazwa miała ponoć pośrednio zainspirować Mary Shelley do nazwania bohatera swojej książki doktorem Frankensteinem. Frankenstein to też popularne niemieckie nazwisko.
w innym miejscu była informacja że zaraza sprzed paru stuleci, która spustoszyła miasteczko była źródłem legendy o potworze, którą wykorzystała Mary Shelley.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach