Wysłany: Nie 02 Lis, 2008 23:42 Wilczy Szaniec (Führerhauptquartier Wolfsschanze)
Najbardziej znaną w Polsce i niewątpliwie jedną z bardziej znanych w Europie kwater niemieckich jest Wilczy Szaniec (Wolfschanze). Znajduje się ona w okolicach wsi Gierłoż (GĂśrlitz).
Powstała w latach 1940-1944 z uwagi na plany Hitlera związane z atakiem na ZSRR. Miało powstać tam stanowisko dowodzenia oraz kwatera główna Hitlera. Zadanie znalezienia odpowiedniego miejsca powierzono mjr.Engelowi, płk. Schmundtowi oraz ministrowi uzbrojenia i amunicji Todtowi. Wybór padł na okolice Kętrzyna. Las położony 6km na wschód miał stać się kwaterą główną (FĂźhrerhauptquartier). Było to dogodne położenie pod względem militarnym z uwagi na pierścień fortyfikacji "Rejonu Umocnionego Giżycko". Dookoła znajdowały się jeziora, okolice były słabo zagospodarowane, zamieszkałe przez niewielką liczbę ludzi, teren porośnięty był lasami rosnącymi wśród bagien. Przez las przebiegała linia kolejowa i droga, dzięki czemu ułatwiony był transport materiałów budowlanych. To część z niewątpliwych zalet tej lokalizacji, jednak Niemcy napotkali na pewne niedogodności. Z uwagi na fakt, iż był to teren podmokły, bagnisty, poprzecinany licznymi strumieniami i pagórkowaty, trudno było ustawić wielotonowe bunkry. Wilgoć i długie zimy były uciążliwe dla mieszkańców kwatery.
Budowa Wilczego Szańca (Wolfschanze) rozpoczęła się w lecie 1940 roku pod przykrywką budowy zakładów chemicznych firmy "Chemishe Werke Askania" i trwała w trzech etapach do 1944 roku. Teren został podzielony na trzy strefy bezpieczeństwa (łącznie około 2,5 km2).
- Strefa I: strefa położona wewnątrz kompleksu. W tym miejscu znalazły się domy GĂśringa, Bormanna, siedziba Jodla oraz najbardziej strzeżone schrony: Hitlera, GĂśringa, Bormana, Keitla. Jako ciekawostkę można powiedzieć, że ściany schronu Hitlera początkowo miały 2m grubości. Gdy zagrożenie bombardowaniem stało się realne w 1944 roku cały bunkier oblano warstwą betonową. Powstała w ten sposób budowla miała ściany o grubości 7m i stropach grubości 8m, dzięki temu schron ten był odporny na wszelkie uderzenia pocisków w tamtych czasach. Oprócz tego zlokalizowano tu centrale łączności, biuro prasowe, budynki ochrony i specjalnie dla Hitlera kino i herbaciarnia.
- Strefa II: strefa położona po południowej stronie drogi. W tym miejscu znalazły się budynki komendantury kwatery, a także schrony dowództwa Wehrmachtu. Lokalizacje znalazły tu także kasyno, dowództwo Luftwaffe, Kriegsmarine, ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Uzbrojenia i Amunicji, bocznica i stacja kolejowa.
- Strefa III: strefa położona w zewnętrznej części kompleksu. Znalazły się tutaj magazyny, pomieszczenia ochrony, posterunki, zaplecze techniczne.
Teren został osłonięty siatkami maskującymi, uzupełniono zieleń, a w Wilamowie(Wilhelmsdorf) odległym o około 5 km zbudowano lotnisko. Najważniejszy "lokator" - Adolf Hitler - przybył do nowowybudowanej kwatery 23 czerwca 1941 roku. Od tego czasu Hitler rzadko opuszczał to miejsce.
Wnętrza bunkrów były skromne. Sekretarka Hitlera - Christa Schroeder opisała je w następujący sposób: "Bunkier, w którym śpimy ma wielkość przedziału kolejowego, a boazeria jest z jasnego drewna, co sprawia miłe wrażenie. Mieści się w nim toaletka do mycia, z wiszącym nad nią lustrem, i małe radio Siemensa. Bunkier ma nawet ogrzewanie elektryczne, które oczywiście nie jest włączone, a także scienne lampki o pięknym kształcie i wąskie twarde łóżko wyścielone trawą morską...W pomieszczeniach jest wręcz zbyt chłodno. Łóżko trzeba zawsze ogrzewać i osuszać ciepłem własnego ciała, bo ciągle jest wilgotne." (Ch.Schroeder Warszawa 1999). Bunkier Hitlera opisał Speer: "Jeśli coś jako symbol sytuacji może być wyrażone w formie budowli, to właśnie ów schron: z zewnątrz podobny do staroegipskiego grobowca, był właściwie jednym wielkim klocem betonowym, bez okien, bez bezpośredniego dopływu powietrza, budynkiem, którego ściany betonowe było wielokrotnie większe od powierzchni użytkowej. W tym grobowcu żył on, pracował i spał."(Albert Speer (Warszawa 1990)).
Jeśli mówi się o Wilczym Szańcu (Wolfschanze) trzeba wspomnieć o zamachu na Hitlera. Zdarzyło się to 20 lipca 1944 roku w baraku narad. Spisek ten zorganizowała była grupa wyższych oficerów niemieckich skupionych wokół osoby generała Olbrichta. Głównym pomysłodawcom był Claus Schenk hrabia von Staufenberg.
Bomba została umieszczona pod stołem w miejscu gdzie toczyła się narada z udziałem Hitlera. Wodza ochroniła solidna konstrukcja stołu dębowego (blat i potężna noga). W 48 rocznicę dokonania zamachu odsłonięta została tablica pamiątkowa upamiętniająca wydarzenia z czasów ostatniej wojny.
Hitler opuścił Wilczy Szaniec (Wolfschanze) 20 lipca 1944 roku. Na skutek ofensywy rosyjskiej rozpoczętej 12 stycznia 1945 roku, 24 stycznia Niemcy dokonali zniszczenia kwater detonując potężne ładunki wybuchowe. Od 1959 roku cały teren jest dostępny do zwiedzania dla turystów.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 03 Lis, 2008 17:27
Darzę ów kompleks szczególnym sentymentem, gdyż to od wizyty w nim jeszcze za dziecka (coś ok.10-go roku życia) zaczęła się moja betonowo-historyczna choroba. Choroba nieuleczalna, trwa do dzisiaj, przerodziła się w pasję
Byłem tam kilka razy i za każdym razem jest tam to "coś"... Pomimo dużego zniszczenia kompleksu, uważam go za swego rodzaju "bunkrową mekkę" architektury militarnej. Szczególnie polecam jako przygniatacz do listów bądź ozdobę na półkę w domu fragment gruzu z obiektu nr 13...
Niestety, nie mam żadnych swoich zdjęć wartych pokazania
Fotki z Wilczego Szańca są ale mało czytelne.Sprzęt do fotki był kiepski.Był też nocleg w hotelu na terenie Szanca.Mój pies też był kilka razy w kompleksie.W Mamerkach i Gierłoży chodził po bunkrach,też zdawał się być zadowolony.Nocował z nami w namiocie.
panie szeregowy vel sierżant male wyjaśnienie Wilczy Szaniec nie jest dziełem obronnym i nigdy nie był .
Panie kapralu Jacekwoj, vel Mądralo, ja doskonale o tym wiem! To była przenośnia. . Dla porównania wielkości bunkrów. Zbyt dosłownie odczytałeś mojego posta.
no to tak jeszcze raz Ci dotne co to są bunkry (wogóle co to znaczy bunkry) to tak jak mam sie czepiać. i btyć czujny . Co do czujnośći z mojej strony to niestety jesteś w błedzie takie przejezyczenie dla kogoś kto choć odrobine miał doczynienia z fortyfikacjami od razu kłuje w oczy stad moj post.Madralą niestety nie jestem choć fortyfikacjami szczególnie I i II wojennymi zajmuje sieprawie 20 lat i nie jest to tylko wiedza z ksiązek ale tez i czeste wyjazdy w teren (cala Polska i nie tylko) , a takze kierownictwo nad pracami nad rewitalizacją obiektów (Linia Mołotowa wspolpraca z ekipa z fortu XV Borek ) . Ta,że zanim kogomus bedziesz chciał dopiec Swoja wiedzą to zanim coś napiszesz o sie zastanów bo nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.Pozdrawiam i przepraszam za oftopic .
no to tak jeszcze raz Ci dotne co to są bunkry (wogóle co to znaczy bunkry) to tak jak mam sie czepiać. i btyć czujny . Co do czujnośći z mojej strony to niestety jesteś w błedzie takie przejezyczenie dla kogoś kto choć odrobine miał doczynienia z fortyfikacjami od razu kłuje w oczy stad moj post.Madralą niestety nie jestem choć fortyfikacjami szczególnie I i II wojennymi zajmuje sieprawie 20 lat i nie jest to tylko wiedza z ksiązek ale tez i czeste wyjazdy w teren (cala Polska i nie tylko) , a takze kierownictwo nad pracami nad rewitalizacją obiektów (Linia Mołotowa wspolpraca z ekipa z fortu XV Borek ) . Ta,że zanim kogomus bedziesz chciał dopiec Swoja wiedzą to zanim coś napiszesz o sie zastanów bo nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.Pozdrawiam i przepraszam za oftopic .
To skoro jesteś taki pyskaty, poproś administratora o przeniesienie naszej dyskusji w inne miejsce. Zawsze się jakiś głupio-mądry musi znaleźć na jakimś forum. Doskonale wiem, co to znaczy bunkier i nie jest to nawet nazwa związana z fortyfikacjami, więc nie strugaj tu wielkiego znawcy, bo jak czuje, to nim nie jesteś!, skoro musisz się podpierać jakąś współpracą z rożnymi organizacjami, żeby udowodnić, że taki jesteś fachowiec. Co boli cię, że robię coś na tym forum, a ty tu tyle siedzisz i wpadasz na zwiady. Nie życzę sobie więcej, żadnych komentarzy od ciebie ponieważ uważam, ze nie jesteś dla mnie żadnym partnerem do dyskusji.
urażona duma,oj duzo jeszcze musisz sie uczyć a ,wlasnie pokazalęś na c oCie stać od kilku jestes tu i cwaniakujesz,klocic sie nie mam zamiaru i dlatego w myśl zasady madry zawsze ustapi ustepuje .Pozdrawiam.
Mądry? dobre.., że niby ty? Jeszcze lepsze! Jak widzę sam pokazałeś czyja duma, tu została urażona, więc daruj sobie i znajdź sobie inny obiekt do zaczepek. Jakoś innym nie przeszkadzam tylko tobie, wielki fachowcu od fortyfikacji.
wyjasnienie dla pana powyzej Bunkier potoczna nazwa dzieła ,obronnego,schronu ,panzerwerku, toczki,BSB, Okreslenie jak najbardziej zwiazane z fortyfikacją.
Jak widać uparty pan jest pomimo zapewnień o swojej mądrości.. Ale jak pan zauważył używana potocznie!!! Używa się jej również i wcale nie potocznie do nazwy... Nie będę wyjaśniał, niech pan znajdzie sobie sam w internecie. Bo jak mniemam czas poświęcony na odpowiedz do mojej skromnej osoby, zużył pan do szukania potocznego określenia nazwy bunkier.
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 55 Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: Czw 25 Cze, 2009 11:07
To wtedy panowie będą mieli problem ale na forach zawsze dochodzi do jakichś spięć pomiędzy użytkownikami. Ktoś chce zabłysnąć wiedzą w jakimś zakresie i zaraz znajdzie się ktoś kto 'wie lepiej'
To wtedy panowie będą mieli problem ale na forach zawsze dochodzi do jakichś spięć pomiędzy użytkownikami. Ktoś chce zabłysnąć wiedzą w jakimś zakresie i zaraz znajdzie się ktoś kto 'wie lepiej'
Masz racje, zawsze znajdzie się ktoś niedowartościowany i szuka dziury w całym..
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Czw 25 Cze, 2009 18:15
Hmm... No cóż... Fakt jest taki ( bez szukania draki - taki rym na rozluźnienie:) ), że forum ma być formą relaksu, wspólnego spędzenia czasu w miłej atmosferze. I nie rzecz w tym, by wzajemnie obrzucać się inwektywami o różnym zabarwieniu emocjonalnym. Rzecz w tym, by osiągać konsensusy na wielu płaszczyznach w taki sposób, aby każdy mógł zachować twarz...
Bez zacietrzewień i ukierunkowanych niechęci spotykamy się w tym czy wielu innych miejscach, by wzajemnie poświęcając swój czas poszerzać horyzonty wiedzy.
Nikt nie jest przysłowiową Alfą & Omegą we wszystkim - ba, a i nawet w jednym.
Jak zapewne sami zauważyliście, "branżowa" wiedza wywołuje liczne spory, kontrowersje. I jest to w pewnym sensie naturalna kolej rzeczy. Jedni w środowisku pozują na światowców, inni starają się grać pierwsze skrzypce, a jeszcze inni w nim po prostu są i nie pretendują do żadnych tytułów. Czerpią radość i satysfakcję z każdego nowego dla nich miejsca, jakie zobaczą bądź o istnieniu którego się dowiedzą. Cieszą się dzieląc się z innymi swoimi relacjami, zdjęciami, bo wiedzą, że realizują się w tym co lubią, bez niezdrowej rywalizacji
Abstrahując od w/w słów, cały OFF TOP jest nawet ciekawy
Mam nadzieję, że poza tym walorem, będzie on również na tyle konstruktywny, że doprowadzi do pojednania zwaśnionych stron. Fajka pokoju czy inne niech zjednoczą zwaśnione dusze we wspólnym celu - nie szukania dziury w całym. Beton, cegła czy inne drewno, mają ich wystarczająco dużo, a bezlitosne zęby czasu tworzą kolejne. Wystarczy dla każdego
Panie i Panowie, otaczający nas świat jest wystarczająco chory, by nim również zarażać to miejsce
Odrobina dystansu, szczypta humoru i jedziemy dalej
to jak jedziemy dalej to proszę zamiast sporów ..Ja się też muszę pochwalić zaliczeniem Wilczego Szańca. byłam w zeszłym roku i jestem pod ogromnym wrażeniem, choć widziałam potem dzieła które mnie powaliły na kolana bardziej niż wizyta w Gierłozy ale to w temacie innym będzie. patyczki Krawca jeszcze stoją...
Witajcie. Byłem w dniach 04.07,09-10,07,09 w Wilczym Szańcu ja też jestem pasjonatem tego wspaniałego miejsca o niezwykłej atmosferze. Przywiozłem około 300 fotek, którymi już dziś postaram podzielic się z innymi urzytkownikami portalu.
Chciałem stworzyc galerię, ale z jakiegos względu (nie wiem dlaczego) mogę wrzucic tylko jedno zdjęcie. Vide "Wilczy Szaniec 09" w Galerii. Może Macie jakiś pomysł dlaczego mam taki problem. Kiedy go rozwiążę z wielką chęcią podzielę się zdjęciami.
P.S. Ja też właśnie tam pierwszy raz zobaczyłem takie budowle i "pokochałem" ten temat
Galerię zdjęciową wstawiłeś super. To są miejsca do których wraca się wielokrotnie, i zawsze coś nowego się wypatrzy. Miałam okazję spędzić noc na terenie Gierłoży,w drewnianym budynku jeszcze z czasów wojny.Budynek służył jako pomieszczenia hotelowe. Spędzenie kilku godzin w takim hotelu było pełne wrażeń.
Mieszkałem tam dobrych kilka dni i faktem jest, że atmosfera miejsca jest niesamowita. Zwłaszcza jeśli człowiek uzmysłowi sobie jakie były tam podejmowane decyzje jak zbrodnicze lecz wazne dla całego świata rozkazy z tamtąd wychodziły. Przejmujace ale i wspaniałe.
Generale i kolego Kafar ja oka nie zmrużyłam przez noc całą. Oczywiście jak uświadomiłam sobie gdzie tą nockę spędzam. Ponieważ budyneczek jest leciwy, wszystko trzeszczało to nie był strach, ale świadomość miejsca w którym jestem. Podobnedo wrażenia doznałam jak miałam okazję zwiedzić bunkier dowodzenia Układu Warszawskiego. W czasie wojny przez ten bunkier przechodziły wszystkie wiadomości z terenu Prus. Przez ten bunkier jako pierwsza podana była wiadomość o zamachu na Hitlera. Niesamowite miejsce,niesamowity teren.Fantastyczni ludzie którzy tym obiektem się opiekują.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 20 Lip, 2009 14:55
Człowiek nawet tą historią oddycha
Jestem fanem stwierdzenia (które stworzyłem poniekąd dla "potrzeb filmu"), że do dziś krążą cząsteczki powietrza z tamtego okresu, a zatem... jest spora szansa zaciągnięcia się dwutlenkiem węgla po jakimś ówczesnym prominencie...
A tak poza tym... to dlaczego nikt nie napisał jeszcze, że dziś mamy...
65 Rocznicę Zamachu na Hitlera Właśnie w tym miejscu...
Ja ze swojej strony chylę czoła przed bohaterami tamtych wydarzeń. Byli to prawdziwie odważni ludzie, którzy nie bali się stawić czoła tyranii i zapłacić za to najwyższą cenę.
A to nasza skromna rodzinka.Nasz pies tylko plecaka nie miał. Ale pozostałe przygody jego nie omijały A że był jak na kundla przystało wielkim indywidualistą robił trochę zamieszania
Zdjęcie mooocno archiwalne, tak więc więcej z niego wycisnąć się nie dało
Byłem o okolicy Kętrzyna i jak tu nie odwiedzić Wolfsschanze. Niby nic dziwnego, bo byłem już tam wcześniej dwa razy, a jednak. Szukałem hotelu w okolicy więc postanowiłem wykorzystać szansę i przenocować na terenie kwatery. Spałem w hoteliku, który mieści się w danym budynku Gwardii Przybocznej Hitlera. Warunki wprawdzie bardzo spartańskie, ale otaczający klimat niesamowity. Syciłem się obiektami w godzinach popołudniowych, nocnych i porannych. Niektórzy koledzy wcześniej opisywali podobne przeżycia i doskonale to rozumiem, było to niesamowite.
Po schronie Maritna Bormanna, bunkrze Hitlera i odwiedzinach u Wilhelma Kaitela, czas na schron Hermanna Geringa uwieczniony przeze mnie w zeszłym tygodniu
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012 23:25
Ale się temacik rozwinął! Aż miło popatrzeć i powspominać!
Szczęściarze z Was, że mogliście tam teraz być
Czy przy okazji zahaczyliście o kolejne kwatery nazistowskich Vipów, takie jak: Radzieje (kwatera Szefa Kancelarii Rzeszy Hansa Lammersa - nie pamiętam czy jest na forum ) czy Szeroki Bór (marszałka Rzeszy GĂśringa)?
Raisa napisał/a:
Faustus, wiem że doskonale znasz to miejsce. Tą fotkę oczywiście dedykuję Tobie.
A dziękuję, dziękuję za tą "pożarniczą dedykację"
(Swoją drogą to jest tam co gasić tym podręcznym sprzętem gaśniczym )
Fajnie Raisa, że byliśmy w Wilczym Szańcu w tym samym czasie, możemy zaprezentować wrażenia korespondencyjnie.
Po obiektach dygnitarzy kolej na inne, „Służba Bezpieczeństwa Rzeszy ochrona osobista Hitlera”, „Gwardia Przyboczna Hitlera” i „Schron przeciwlotniczy dla gości” – najważniejsze, że uczta trwa
MM (Magnetyzm Mazur - skrót własny ) jest urzekający i wciąga w kolejne przygody...
Jeśli mogę to poproszę o jeszcze więcej zdjęć - nacieszymy oczy chociaż (myślę tu o tych, którzy nie będą tam prędko i tych co powspominać mogą )
Jestem takiego samego zdania Faustus. Oczywiście, jeśli chodzi o zdjęcia starałem się utrwalić miejsca szczególnie ciekawe z mojego punktu widzenia, dla koneserów i doświadczonych bywalców na pewno nie będzie to rarytas, ale jak zaznaczyłeś nie każdy był w tym miejscu i być może to zachęci kogoś do wycieczki, dlatego wstawię jeszcze kilka fotek.
Też się cieszę Ajax z kolejnej swojej wycieczki do Gierłoży. No i fakt że też byłeś w tym samym czasie co ja jest budujące. Patrząc na twoje fotki ,tam gdzie są trzy widoczki to w tej pierwszej po lewej stronie w zielonym budynku była kiedys salka filmowa. Można było zobaczyć archiwalne filmiki z kwatery. Nie mam informacji dla czego już nie można obejrzeć tych ciekawych filmików.
W dawnym budynku Służby Bezpieczeństwa Rzeszy zielonym budynku oznaczonym numerem „4”, jest cały czas projekcja filmów archiwalnych dotyczących powstawania kwatery i wydarzeń z nią związanych. W surowym wnętrzu salki jest ekspozycja tablic informacyjnych i filmiki lecą.
Jaka pyszna wymienianka, jestem pod wrażeniem Raiso.
Ze swojej strony dodaję jeszcze kilka ujęć z wywołanej Trzynastki i oczywiście wyłożoną kafelkami ścianę łazienki pobliskich zabudowań odwiedzanych przez "niego".
Świetna zabawa. Przejdziemy tak cały Wilczy Szaniec. Tymczasem odskoczę w lewo od Ścieszki zwiedzania: Magazyn żywności, Bunkier obrony przeciwlotniczej , a na dole zdjęcia z Basenu przeciwpożarowego
"Wolfschanze'- miejsce bardzo specyficzne- las ruin po kwaterze w której przez ponad 800 dni w latach 1941-44 żył i pracował Adolf Hitler, i w tym miejscu 20.07.1944 hrabia von Stauffenberg dokonał spektakularnego zamachu na wodza III Rzeszy. Większość schronów jest tak zniszczona że nie da się odtworzyć choć w przybliżeniu ich konstrukcji i wyposażenia.
Miejsce magiczne- lecz nie wiem czy godne polecenia- wszakże na Mazurach jest zachowanych kilka innych stanowisk dowodzenia ("Mauerwald" koło Węgorzewa, "Robinson" w Gołdapi, "Breitenheide" w Puszczy Piskiej, które ukazują potęgę i grozę miejsc w których zapadały najważniejsze decyzje II wojny światowej.
Za dzieciaka się było i tradycyjnie gałązki pod bloki betonowe podkładało Pamiętam, że na drzewach były widoczne ślady po obręczach podtrzymujących siatki maskujące, dzisiaj są jeszcze widoczne? Byłem tam 20 lat wstecz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach