Wysłany: Nie 21 Wrz, 2008 15:12 Konzentrationslager Stutthof
2 września 1939 roku Niemcy założyli w pobliżu wsi Sztutowo, u nasady Mierzei Wiślanej (w powiecie Nowy Dwór Gdański) tzw. obóz dla jeńców cywilnych (Alter Lager). Był on przeznaczone dla Polaków z Pomorza. Już 2 września 1939 roku osadzono w nim pierwszych 250 więźniów politycznych, aresztowanych na podstawie uprzednio przygotowanych list. Do połowy września 1939 roku w obozie uwięziono 6 tysięcy Polaków.
Pierwotnie obóz składał się z 8 baraków więziennych, jednak bardzo szybko został znacznie rozbudowany.
23 listopada 1941 roku Stutthof został włączony do polityki eksterminacji Żydów. Obóz został powiększony do 120 ha i 30 baraków. Specjalna część została wydzielona dla transportów żydowskich, które pochodziły w większości z północnej Europy. Transporty przybywały ciężarówkami, kolejką wąskotorową oraz drogą morską - niewielkimi barkami z Gdańska. Z niewolniczej pracy więźniów korzystały pobliskie niemieckie zakłady przemysłowe.
W 1942 roku zmieniono status obozu Stutthof na obóz koncentracyjny. Od tego momentu najliczniejszą grupą więźniów zostali Żydzi, a pod względem przynależności państwowej - Polacy. We wrześniu 1942 roku w obozie wybudowano krematorium, a wiosną 1943 roku powstała komora gazowa. Od 1944 roku przeprowadzano regularne mordy więźniów gazem cyklon B, w szczególności Żydów. Wydajność komory wynosiła jednorazowo 150 osób. Ciała ofiar służyły między innymi Instytutowi Higieny w Gdańsku do eksperymentalnej produkcji mydła.
Niemcy stworzyli rozległą sieć podoobozów KL Stutthof, która liczyła 45 filii, między innymi w Elblągu, Policach, Gdyni, Gdańsku i Pruszczu Gdańskim. Więźniowie pracowali niewolniczo na rzecz niemieckich firm (m.in. Deutsche AusrĂźstungs Werke (DAW), Focke-Wulff, Gerhard Eppe).
Komendantami obozu byli:
SS-HauptsturmfĂźhrer Max Pauly - od 2 września 1939 do 31 sierpnia 1942;
SS-SturmbannfĂźhrer Paul Werner Hoppe - od września 1942 do maja 1945.
W styczniu 1945 roku Niemcy przystąpili do ewakuacji więźniów. Kilkanaście tysięcy więźniów ruszyło w Marszach Śmierci na zachód. Z zimna zmarło conajmniej 12 tys. więźniów, a około 4 tysiące wieźniów rozstrzelano i utopiono w morzu. Część została wysłana statkami do Niemiec, do KL Neuengamme i do innych mniejszych obozów. 9 maja 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła kilka setek więźniów, którzy ukryli się podczas ewakuacji.
Szacuje się, że przez obóz koncentracyjny Stutthof i jego podobozy przeszło około 110 tys.-127 tys. więźniów, z czego 49 tys. to kobiety. Wśród więźniów najliczniejsi byli Żydzi - około 50 tys. Pełną liczbę ofiar KL Stutthof ocenia się na conajmniej 65 tys. osób (niektóre źródła podają 85 tys. ofiar).
W 1962 roku na terenie obozu założono Państwowe Muzeum.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 21 Wrz, 2008 22:54
Tak, te ze skrótem RIF...Te, o których tak dużo się rozpisują się rozmaici autorzy i zwolennicy w temacie mydeł z ludzi...
Skrót RIF to:
Reichsstelle fuer Industrielle Fettversorgung, o czym również jest napisane w przytaczanym wyżej artykule i nie tylko (polecam więcej info za pomocą Google...)
"„RIF”- rzekomy skrót od „ Rein Juedisches Fett”. Cóż, to tylko szczegół , ale skróty nie zgadzają się ( „RIF” wobec „RJF”)."
"Była to niemiecka agencja odpowiedzialna za wojenną produkcję i dystrybucję mydła, środków piorących itd. Mydło „RIF” było podłej jakości, nie zawierało tłuszczu. Było to takie- używając dzisiejszego języka reklam- „prawie mydło”."
"(...)listów wysyłanych przez więźniów na drukach kupowanych w obozowej kantynie."
"W Stutthofie były dwie kantyny: Jedna dla załogi, gdzie SS-mani mogli kupować towary za pieniądze, druga dla więźniów, którzy posiadane bony (podkreślenia drF.) mogli wymieniać na papier listowny, znaczki, przybory toaletowe i nieliczne produkty żywnościowe. Bony były wydawane na podstawie kont pieniężnych posiadanych przez więźniów. Składały się na nie depozyty pieniężne, odebrane przy przyjmowaniu do obozu, oraz pieniądze otrzymane z domu. Drugim źródłem uzyskania bonów były zakłady DAW, gdzie za wykonanie normy premiowano więźniów bonami o wartości 0,5–1 RM. "
"Poważnym problemem w obozie było zaspokojenie pragnienia. Oprócz oficjalnie wydawanej kawy i zupy, więzień praktycznie nie miał możliwości otrzymania dodatkowego napoju. Dla więźniów posiadających konto pieniężne dostępna była w kantynie woda mineralna"
Byłem kilka lat temu w tym obozie, wrażenie niezbyt mile.. Pamiętam te sterty butów, popioły i czaszki ludzkie oraz przyrządy do eksperymentów na więźniach. Może ktoś ma jakieś fotki, moje niestety ex mi zabrała, bo to zła kobieta byłą.
No dobra już wstawiam. Byłem tam w przeciągu roku sześć razy. Niewiem czemu ale coś mnie ciągnie do tego obozu i mam rzeczywiście mnóstwo fotek. Oto one:
Noi teraz pozwole sobie wrzucić drugi zestaw. Jak się coś zacznie dziać w temacie to pozwole sobie dorzucić jeszcze troszke innych fajnych zdjęć tego obozu.
Ja ten obóz zwiedzałam będąc na obozie harcerskim w Stegnie.Widok tych szczęk ze zdjęć towarzyszył mnie przez wiele lat Ale dzięki za zdjęcia.Wróciłam do wspomnień.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach