Według Armii Czerwonej, miał być przeznaczony do przełamywania silnie umocnionych i zawczasu ufortyfikowanych umocnień przeciwnika. Pierwszy prototyp był gotowy w 1932 roku, wyprodukowany został w Charkowskiej Fabryce Parowozów. Od VIII 1932 do IV 1933 poddawano go wszechstronnym próbom.
Prosto z poligonu został przewieziony do Moskwy, gdzie pokazano go na defiladzie 1-majowej w 1933 roku, wzbudzając tym sensacje zgromadzonych.
W dniu 11 VIII 1933r. Rada Pracy i Obrony ZSRR warunkowo przyjęła T-35 do uzbrojenia ale zalecono wprowadzenie wielu zmian i modyfikacji. Produkcja seryjna ruszyła w 1934 roku w Charkowie.
Walory bojowe czołgu były niskie, a celowość wprowadzenia modelu do służby bardzo dyskusyjna. Bardzo duża masa bojowa (55 ton) w połączeniu ze słabym silnikiem, przestarzałym systemem przeniesienia napędu i wysoką sylwetką wpływała bardzo negatywnie na zdolności manewrowe tego czołgu. Dodatkowo słaby pancerz i postoje na oddanie ognia ułatwiały zniszczenie tego pojazdu przez nieprzyjaciela.
Nad przedziałem bojowym umieszczono pięć wież, w których znajdowało się uzbrojenie czołgu. Wierze miały kształt cylindryczny i były nitowane z walcowanych blach pancernych gr. 20-25mm i 10mm góra wieży.
W wieży centralnej ustawionej na specjalnej cytadeli i obracającej się o 360 stopni umieszczono armatę kal. 76mm. Wokół niej umieszczono, po przekątnych dwie wieże z armatami kal. 45mm oraz wie wieże z km DT.
W trzy osobowej wieży głównej znajdował się dowódca czołgu, który był zarazem celowniczym krótkolufowej armaty KT-28 wz. 1927/32 kal. 76mm.
Czołg był napędzany silnikiem M-17M o mocy 368kW (500 KM). Pojemność zbiorników paliwa wynosiła łącznie 910 dm3. Prędkość max po drodze wynosiła 30 km/h a w terenie 20 km/h.
Podwozie składało się 16 stalowych kół jezdnych z bandażami gumowymi. Szerokość gąsienic wynosiła 526mm.
Pierwsze seryjne czołgi przekazano do 5. pczc (pułk czołgów ciężkich) odwodu Naczelnego Dowództwa, stacjonującego w Charkowie. Wg. stanu na 1 I 1941r. Armia Czerwona posiadała 58 czołgów T-35. Wszystkie czołgi 8. KZmech (48 egz.) zostały utracone w pierwszych tygodniach walk, latem 1941 roku, z wojskami niemieckimi. W większości wypadków zostały porzucone lub zniszczone przez załogi z braku paliwa.
Po raz ostatni czołgi ciężkie T-35 zostały użyte w boju podczas walk pod Moskwą w okresie XI-XII 1941 roku, wchodząc w skład pułku czołgów wystawionego przez Wojskową Akademię Motoryzacji i Mechanizacji.
Zrobić wrażenie, przyćmić siłą, pokazać wielkość ale jak się przyjrzeć to wychodzą słabostki, niedociągnięcia, porażki i tak naprawdę sama nic nie znaczy.
Ale nie powiem, pojazd ciekawy i to bardzo. oryginalny na pewno. Gdyby popracowano nad nim dokładniej, np zmodyfikowano pancerz, napęd, przyrządy celownicze i obserwacyjne, do walki w miastach przeciwko umocnieniom, piechocie i pojazdom pancernym byłby dobry i niebezpieczny.
Czołgi te użyto bojowo w okresie gdy Niemcy nie posiadały jeszcze tak potężnych maszyn jak Panther V czy Tiger. Zagrożeniem były Panzer III i IV które mogły zostać rozbite strzałem z działa głównego T-35.
Ale wyobraźmy sobie, że T-35 jest w zasięgu rażenia czołgu Tiger I lub Koenigstiger ( Tiger II - Tygrys Królewski, najpotężniejszy seryjny czołg II wojny światowej), które posiadały słynne zabójcze działa 88mm. Sparafrazuje motto snajperów: one shot eleven kills. To robi wrażenie, a raczej masakrę w takim czołgu
T-35 to był prawdziwy niewypał, czołg krążownik tak jak dinozaury skazany na wymarcie. Niemcy też mieli odpowiednik. To był idealny cel dla "sztukasów"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach