Wysłany: Śro 21 Lis, 2007 22:02 Moja przygoda z bronią
Na jednym z działów rozkwitła ciekawa rozmowa o kontakcie z bronią palną. Więc ten dział będzie jej w całości poświęcony, a dokładniej naszymi przeżyciami z tego rodzaju zabawkami.
Jeśli mieliście przyjemność używania różnego rodzaju broni to opisujcie tu swoje przeżycia, odczucia, zabawne sytuacje, wpadki itp. na tym forum.
Proszę również o zamieszczanie opisów ciekawych rodzajów broni.
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Czw 22 Lis, 2007 15:02
Na początek,to podoba mi się nazwa wątku "moja przygoda z bronią..." Kojarzy mi się jednoznacznie z Bronisławą/Bronką...dalej z filmem "Daleko od szosy" itp. Ot,takie zboczenie cięciogięciowo słowne
Ale wracając do tematu to KbkAkms - trzy egzemplarze przeszły przez moje dłonie.Absolutna rewelacja pierwszego i ostatniego,wzorowo wykalibrowane,same strzelały w 10-tki Smile
Również PM-63 uważam za fajną zabawkę,z której wymiatać można z dużą frajdą.Amatorzy muszą uważać by nie stracić oka przy złożeniu się do strzału,ale zawsze pozostaje jakby co drugie Smile
Następnie kilkukrotne zawody strzeleckie z P-83.Samopowtarzalny pistolet również "zasilany" jak poprzednik Makarovem 9 x 18 mm.
Waltera P-99 miałem przyjemność trzymać w dłoniach - pełne mistrzostwo!
Pozostałych "giwer" nie sposób spamiętać,ale było wśród nich jeszcze kilka snajperek Smile
W zasadzie jak do tej pory ze wszystkich jestem zadowolony,gdyż uważam,że broń palna ma w sobie to "coś"...
Trzy lata chodziłam na strzelectwo- MCM Margolin, i Kbks, słynne wiatrówki, szło mi dobrze ale zbliżała sie matura trzeba było wybrać co pilniejsze i przerwałam treningi i nie wróciłam już do sekcji.
Jeden jedyny raz wystrzeliła mi broń przy jej czyszczeniu, został mi jeden nabój w komorze, na szczęście wystrzał był w ścianę-uff. Potem zaciął mi się magazynek, to znów łuska za szyję wpadła:D , to lunetę zbiłam:D o ja troche tego było:D
Wesołą historię, ha wesołą dla niektórych na pewno, miałem z AK-74. Była to broń pewnego pana, który sobie ją wyregulował a dokładniej mechanizm spustowy. Dowcip polegał na tym, że położyłem się na ziemi, załadowałem... i około 1-2 cm przed ramieniem kałaszek wystrzelił.
Ludzie zgromadzeni mieli radochę bo mówili ''Zimny pamintej że szarpie''. 2 miesiące z siniakiem, który w pierwszej fazie miał pole powierzchni około 40 cm kwadratowych.
To cud, że wtedy nic sobie nie złamałem ani nie wybiłem ze stawu, może to że mocno taśmę okręciłem wokół ręki albo co...
Wesołym przypadkiem było też to jak pierwszy raz strzelałem serią z kbkAK. Pierwszy nabój pewnie trafił w tarczę... ale pozostałe do dzisiaj pewnie szybują w przestworzach.
No co? Skąd miałem to wiedzieć, że tak gwałtownie podrzuca
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 23 Lis, 2007 01:47
Tak pytam,bo swego czasu napalałem się na kulkowca tej marki,ale wybór padł na Sig-Sauer'a P-226,którego do dzisiaj używam A Beretta 92F to jeden z bardziej znanych filmowych pistoletów!Proszę zwrócić uwagę na seriale sprzed paru lat (to na pewno,jak współcześnie ,nie wiem),ale jest ona w prawie każdym filmie z bronią w tle.A ten z fotki Henrixa to rzeczywiście 92F.
strzelalem z P83,PM-84P,Mossberg M590 strzelnica na Zawiszy
kbkAKMS i PM ...nie pamietam cyferek ten ktoremu zamek cofa sie tak ze mozna oko starcic...dobre tylko dlatego ze przy nodze sie nosi - strzelalem we wojsku
glocka mial wujek wiec na polu napierdzielalem w puszki
strzelalem tez z kuszy i łuku ale to juz biala bron na inna bajke
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10266 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 23 Lis, 2007 02:06
Ten od oka to PM-63
Strzelałem (o czym wspominałem wcześniej) i przeżyłem Natomiast kolega oko przećwiczył,tzn.podbił o mały włos go nie tracąc.Tak więc amatorom raczej nie polecany.Kwestia obycia.Ale fajnie byłoby mieć takiego .Trochę jak w Mad Maxie
Z moich przygód bardzo miło wspominam Glauberyta PM-84,P-99 i z dużą sympatią darzę P-64 za jego celność której nie osiągnąłem nigdy strzelając z P-99 ani z Glocka-17.Duże wrażenie zrobił też na mnie Sig-Sauer P226-jest pięknie wykonany.AKMS to też ciekawa przygoda ale celności przy strzelaniu serią nie osiągałem prawie żadnej...ogniem pojedynczym było co liczyć w tarczy.TT Tokariewa też miło mnie zaskoczyło celnością i niezłym kopem.
Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 55 Skąd: Nowy Dwór Mazowiecki
Wysłany: Wto 21 Lip, 2009 16:09
Ja osobiście jeszcze nie strzelałem z wielu rodzajów broni, bardzo mnie jednak to kręci i chciałbym kiedyś móc przynajmniej potrzymać w rękach takie cacka jak P90, UMP czy M4A1
Ja w wojsku jak byłem miałem część z tych broni na stanie a inna częścią miałem okazje postrzelać. Z tych co wymieniłeś tutaj to strzelałem z PM-84P(niezły ale na krótkie odległości),AK-74(niezły), kbkAk najlepsza giwera jaka może być),polski Beryl(szmelc jak diabli),SWD (karabinek snajperski. Celnie sie wali z sierżanta). Dodatkowo miałem okazje strzelać z PK(ładny łomocik robi. Pocisków raczej nie brakuje, taśma 150szt) i Rpg7 ppc40mm(również niezły.Lepiej nie stać min na 50m jak ktoś strzela bo idzie ogień z tyłu)
A mi się udało strzelac z działka lotniczego NR23 ze stanowiska tylnego strzelca samolotu IŁ-28,po tym strzelaniu d-ca pułku podciągnął to po wypadek nadzwyczajny,ale łomot był boski.D
Ja miałe przyjemność posługiwania się bronią dwukrotnie. Podczas zajęć praktycznych w szkole ochroniarskiej - strzelałem z jakiegoś popularnego w policji pistoletu (wybaczcie moją nieznajomość nazewnictwa) do tego strzelba gładkolufowa z dolnym naciągiem (super zabawa i czucie tej siły w raminiu), i jakiś karabin szybkostrzelny typu Uzi - również używany przez policję. Drugi raz strzelałem z AK-47 podczas zajęć z ochrony ludności w SA PSP w Poznaniu. Niestety nie mam zbytnio czasu by pielęgować dalej tą kiełkującą we mnie pasje z racji nadmiaru innych zainteresowań oraz pracy, ale wiem, że kiedyś i w tym temacie się rozwinę, bo nie można robić wszystkiego naraz i być we wszystkim dobrym Żona już się czasem boi czy będę miał czas dla niej
Ja mam zajawkę na wszelkie rodzaje broni palnej. Umiłowałem sobie pewną strzelnicę w Poznaniu. Strzelałem z kbk AK, SWD, PPSh, Glock 17 oraz wielu KBKS-ów. Co następne? Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Ja na zajecicach z wyszkolenia strzeleckiego strzelałem z Margolina , pm-84 Glauberyt , Cz 75 , Mossberg m 590 , rewolwer colt ( nie pamietam dokladnie jaki heh) a tak w reku to troche sie broni przewineło między innymi ak 47
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach