Właściwie to jest saperka, wprawdzie z tego filmu wynika, że nie byle jaka saperka, ale jednak saperka pozostaje saperką i do szpadla jej równie daleko jak maluchowi do samochodu. Przechodziłem kiedyś przez etap "saperkowy" i powiem, że jeśli to co tu pokazują jest większości prawdą, to rzecz jest warta zainteresowania. Ja do saperki na pewno już nie powrócę, bo od dawna jestem na etapie szpadla, takiego prawdziwego szpadla o długości 125 cm, dzięki któremu mogę się mniej schylać i jedno kopnięcie głowicą szpadla jest równoważne czterem kopnięciom saperką, jaka by ona nie była. Do rąbania drewna natomiast używam siekiery, a do wbijania gwoździ młotka. Stare przysłowie mówi "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego". Może z tą saperką nie jest źle, ale po pierwsze, ja wolę używać kilku różnych narzędzi stworzonych do określonego celu, po drugie unikam o ile to możliwe wszystkiego, co ma metkę "Made in China" (choć to coraz trudniejsze).
Domyślam się. A odnośnie "oryginalnych" pomysłów na połączenie saperki z innym urządzeniem, to aż dziw, że Chińczycy nie wpadli na ten "genialny" pomysł, co ich bliscy sąsiedzi. Mało nie padłem, jak to pierwszy raz zobaczyłem:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach