Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Czw 25 Paź, 2007 19:41
Przenośny pojemnik hermetycznie zamykany docelowo wypełniany mógł być max do 3/4 wysokości.Jego waga nie mogła przekraczać łącznie 50 kg i był przystosowany do przenoszenia przez dwie osoby.Niestety te foty co posiadam nie mają żadnych napisów,zatem do czasu oględzin nic więcej nie jestem w stanie napisać W zasadzie to standardowy przedmiot użyteczności publicznej nie było sztywnych wytycznych określających ich konstrukcję (poza tymi o których napisałem) Mogły być wykonane z blachy,tworzyw sztucznych lub innych materiałów i przystosowane do hermetycznego zamykania.
Krawiec,jak masz to zdeponowane to zrób jakiś foteks napisu/sygnaturki jeśli takowa się tam znajduje?
to wlasnie na jednej z niemieckich stacji jest bramka jak oid metra do toalety, splukuje sie ona na przylozenie reki w odpowiednim miejscu, a po splukaniu nastepuje samoczyszczenie klapy, a w co lepszych dezynfekcja pomieszczenia:):):):):)
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Nie 28 Paź, 2007 01:21
zamontowanie takiej w schronie byłoby niepraktyczne, zabierało by za dużo pradu no i wody....a wiecie, ze na jedną osobę na dzień w schronie musi być przeznaczone 9 litrów wody do spłukiwania??
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 28 Paź, 2007 17:33
Mnie osobiście intryguje kol.Anusia i gratuluję wniknięcia w temat dotyczący schronów Niemniej jednak poproszę o podanie informacji czy podana norma odnosi się do schronu ze stałym źródłem jej dostępu z zewnątrz czy dla wariantu kiedy jest jego brak ?
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Wto 30 Paź, 2007 00:51
No,to jednak trochę dużo jak na taki typ obiektu.Nie twierdzę,że moje informacje są jakąś wyrocznią w tym temacie,ale te które posiadam podają,że w schronach nie posiadających własnych ujęć wody zapas wody przyjmuje się w ilości 3l/osobo-dobę.Jest jeszcze opcja dla obiektów wyposażonych w miski ustępowe typu kolejowego-zapas wody przyjmuje się w ilości 5l/osobo-dobę,w tym 2l do spłukiwania w/w misek w wydzielonych zbiornikach.
Natomiast w schronach posiadających stały dostęp/ujęcie 20l.
Dołączył: 24 Mar 2007 Posty: 1638 Skąd: Inowrocław
Wysłany: Wto 30 Paź, 2007 04:40
jedyną reakcja jaką przewiduje jest: "Pani Aniu Pani jest doskonała!! jak pani doszukała sie takich cennych informacji?? oczywiscie zgadzam się i serdecznie przepraszam za pomyłke, to rzeczywiscie były stare dane, dziękuję za poprawienie" i 5 w indexie
Dołączył: 20 Mar 2006 Posty: 10273 Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Śro 14 Lis, 2007 02:07
A ten element konstrukcji WC to już znamy, nieprawdaż? Na poprzedniej stronie na zdjęciu się znajduje. Również i on został ustandaryzowany. W naszym wariancie nie ma podestu pod nogi,dla ułatwienia korzystania z ustępu małym osobom,ale jak widać był przewidziany.
Od siebie dodam iż damska część wygląda dokładnie tak samo,nie spodziewałam się spotkać jeszcze czegoś takiego w dzisiejszych czasach ,szczerze mówiąc nieźle się ubawiłam jak to zobaczyłam.
Jeszcze do lat osiemdziesiątych zupełnie spokojnie funkcjonowała sobie taka latryna, na starym dworcu PKP w Łodzi.I wiecie wiele osób korzystało z tego przybytku bez zastrzeżeń.
I na dworcu PKP w Nasielsku, również takie były w latach osiemdziesiątych, aż do ich końca, gdy wybudowano nowy dworzec i epoka betonowych latrynek się skończyła. W mojej szkole podstawowej nr 1 też podobne funkcjonowały, były obok szkoły, która znajduje się w przedwojennym budynku. Nawet kolega z klasy miał bliskie spotkanie trzeciego stopnia z taką dziurą. Wszedł na lekcję do pani, który nigdy nie zwalniała ze swoich zajęć, smród był nieboski i kobiecina musiała złamać swoją zasadę
mam fotki jeszcze jednego kibelka w sowieckim schronie zamieszcze wkrótce.. Fotki zostałyokupione krwią poniewaz zaliczyłem dolną kondygnacje obiektu lotem nurkujacym ale warto było. Najwieksze jednak zrobiły na mnie rysynki techniczne zrobione kreda na ścianie wewnatrz tyle lat minelo a kreda pozostał.
Zgodnie z obietnicą zamieszczam fotki jeszcze jednego kibelka . Noga spuchła mi jak bania,i mam jakies problemy z kolanem, że nie wspomne o sinej rece , a smiałem sie z Krawca, rutyna cholera bywa zgubna ,nic nie wskazywalo , że schron ma wysadzone stropy z zewnatrz był nie naruszony , a tu zonk . Dobrze,ze nie byłem sam bo jakbym sie połamał to nikłe szanse na znalezienie i wyjscie zresztą zapraszam do fotek:
kibelek w pełnej okazałosci:
wstawie jeszcze zdjecie studni i klapy do zbiornikow na wode:
a tak obiekt wyglade wejście nie wsazuje na niebezpieczeństwo znajdujace sie wewnatrz:
a wnetrze takie. Nasze podejrzenia są takie iż w schronie po wojnie saperzy detonowali niewypały stąd te wysadzone stropy:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach