To fabryka wyrobów metalowych i
maszyn J. Rossmanitha, założona w 1889 r.
Obiekt może i jest zupełnie zwyczajny w kategorii budownictwa przemysłowego, ale na Sądecczyźnie jest ich tak mało... A i tego wkrótce ubędzie.
W latach poczatkowych miesciła się tam wytwórnia szczotek i mioteł o produktywności około 10 000 szt rocznie.
po I WS usprawniono
maszynownię i przystosowano do działalności metalowej branzy.
Współpraca z ZNTK w Nowym Sączu w okresie po wyzwoleniu owocowała nowoczesnymi tokarkami jak na ówczesne czasy.
Zniszczone zakłady kolejowe potrzebowały do naprawy wytaczarek i tak oto panewki do dwóch pierwszych naprawianych parowozów były wylewane w zakładzie, a wytaczane w fabryczce Rossmanitha przy ul. Fabrycznej.
W latach 50 zakład podupadł, aby w latach 60-tych byc zakładem naprawczym Spółdzielni I Maja - transportowej, w latach 70 -przestał byc uzyteczny i popadł w ruinę.
Stan obecny mozna zobaczyć na tych zdjęciach.
Jest "plotka", ze Zielonoświątkowcy wykupili obiekt i będa go remontować.