O tym, że polscy
lotnicy nie cieszą się szacunkiem w Wielkiej Brytanii, o którą walczyli, trąbi się od kilkudziesięciu lat. Ale o tym, że ani polscy piloci, ani ich samoloty nie zasługują na szacunek w Polsce, wiemy od niedawna...
Atak o świcie
Słońce wznosiło się nad horyzontem na skrawku helskiej plaży, gdy nad półwyspem pojawiły się stukasy z czarnymi krzyżami na skrzydłach. Polska obrona helskiej kosy zamarła.
To był poranek 8 września 1939 roku. Przy brzegu od strony Zatoki Puckiej - tam, gdzie teraz mieści się ośrodek wypoczynkowy prezydenta RP w Jastarni, kołysały się zakotwiczone na płytkiej wodzie wodnosamoloty Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Niemieckie Junkersy zanurkowały. Wycie ich silników przerwały grzmoty eksplozji bomb, które zostały zrzucone na Hel.
Na nic się zdał ogień artylerii przeciwlotniczej. Stukasy zawróciły i gdy leciały tuż nad wodą, ich karabiny maszynowe rozsiekały resztki polskich samolotów. Polacy zniszczyli to, co zostało po nalocie, i zatopili swoje maszyny. Koniec obrony Helu był bliski.
Dlaczego Niemcy zbombardowali helskie kotwicowisko? Skąd ...