FORUM OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA Strona Główna FORUM OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
ROK ZAŁ. 2006

www.stowarzyszeniebastion.com

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat

Tagi tematu: bachzelewski, erich

Erich von dem Bach-Zelewski.
Autor Wiadomość
szczypawka 
komendant drużyny



Dołączyła: 12 Sie 2007
Posty: 541
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 12:02   Erich von dem Bach-Zelewski.

Erich von dem Bach-Zelewski, właśœciwie: Erich Julius Eberhard von Zelewski (ur.1marca1899 w Lęborku, zm. 8 marca 1972 w Monachium-Harlaching) – generał SS (SS-ObergruppenfĂźhrer), członek NSDAP od 1930, SS od 1931. Generał Waffen- SS od 1 lipca 1944r. Wyższy Dowódca SS i Policji na ŒŚląsku następnie na ziemiach ZSRR okupowanych przez III Rzeszę W latach 1943-1944 dowódca oddziałów do walki z partyzantami w państwach okupowanych. Dowódca tzw. Korpsgruppe von dem Bach, w trakcie tłumienia powstania warszawskiego w 1944r.

Polskie pochodzenie von dem Bacha

Erich Julius Eberhard von Zelewski, znany później pod nazwiskiem von dem Bach-Zelewski, wreszcie von dem Bach, urodził się w Lęborku (wówczas Lauenburg) na Pomorzu jako syn inspektora ubezpieczeniowego Ottona Jana von Zelewskiego (1859-1911) i jego żony Elżbiety Eweliny Szymańskiej (Schimansky).

Rodzina Ottona Jana von Żelewskiego była niewątpliwie rdzennie polska – stwierdził Marek Dzięcielski, biograf von dem Bacha. Ten sam badacz wykazał, że żaden z przodków przyszłego niemieckiego generała SS i Policji nie używał przydomku "Bach". Jeszcze w śœredniowieczu w Zelewie w pow. wejherowskim osiadła rodzina Bach, która później pisała się Bach Żelewski, ale późniejszy wojskowy niemiecki się z niej nie wywodził. Pochodzenie od tej rodziny przypisał sobie samowolnie, żeby zatrzeć swoje słowiańskie pochodzenie. Po raz pierwszy użył podwójnego nazwiska von dem Bach-Zelewski w 1933 r., sześœć lat później zdecydował się na ostateczne zerwanie śœladów, mogących wskazywać na jego pochodzenie. W liśœcie do Heinricha Himmlera z 29 października 1940 r., tak motywował swoją decyzję: Powołując się na naszą rozmowę podjąłem w większym zakresie badania genealogiczne, aby w rezultacie przestać nosić drugie polsko brzmiące nazwisko. (...) przywiązuję wagę do tego, aby moi potomkowie, a zwłaszcza moi trzej synowie, mogli w przyszłośœci wstąpić do SS, i w każdej chwili wykazać działania swego przodka, SS-GruppenfĂźhrera przeciwko Polsce. Zgodę na zmianę nazwiska uzyskał 28 listopada 1940 r. i odtąd pisał się von dem Bach. Polskie korzenie potwierdził także biograf von dem Bacha Tomasz Żuroch-Piechowski.

Pierwszym uchwytnym źródłowo jego przodkiem był Michał von Żelewski (ok. 1700-1785), właśœciciel cz궜ci wsi Milwino, Niepoczołowice i Zakrzewo, żonaty z Anną Zofią von Pirch. Ich synem był Franciszek (ok. 1735-1788), który odziedziczył i powiększył majątek w Niepoczołowicach, pośœlubił on Ewę von Kętrzyńską. Ich synem był Andrzej Klemens von Żelewski (ur. 1778), właśœciciel cz궜ci Niepoczołowic i Zakrzewa, który pośœlubił Konkordię Wilhelminę Henriettę von Grubba. Ich najstarszy syn Otton August Ludwik Rudolf von Zelewski (ur. 1820 w Zakrzewie, zm. 28 czerwca 1878 w Zęblewie) był dziadkiem von dem Bacha. W 1855 r. w rzymskokatolickim kośœciele parafialnym w Strzepczu pośœlubił on Antonię Fryderykę z d. von Żelewską. Jednym z ich potomków był Otton Jan von Żelewski (ur. 19 maja 1859 r. w Zęblewie, zm. 12 kwietnia 1911 r. w Dortmund), który ok. 1890 r. pośœlubił Elżbietę Ewelinę Szymańską. Miał z nią trzy córki i trzech synów, w tym Ericha Juliusa Eberharda von Zelewskiego. Rodzina Ottona Jana była mocno zubożała, on sam często zmieniał miejsce zamieszkania w poszukiwaniu pracy. W niektórych opracowaniach niesłusznie podaje się, że wywodził się z warstwy junkrów pruskich, niemieckiej arystokracji. Jest to legenda, którą rozpowszechniał sam von dem Bach.

Wszyscy znani przodkowie niemieckiego wojskowego byli wyznania rzymskokatolickiego, przez stulecia związanymi z kośœciołem parafialnym w Strzepczu. Fakt ten był niewygodny dla von dem Bacha, który starał się zacierać śœlady swojego pochodzenia. On sam był wyznania ewangelickiego, jednak nie wiadomo kiedy zmienił konfesję.

Nie ma dowodów na to, że przyszły GruppenfĂźhrer SS znał język kaszubski lub polski, ale jest to prawdopodobne, bowiem do listopada 1914 r. był uczniem gimnazjów w Wejherowie, Chojnicach i Brodnicy. Dla większośœci uczniów tych szkół polski był językiem macierzystym, posługiwali się nim na co dzień w nieoficjalnych kontaktach.

Wczesna kariera

9 listopada 1914 r. Erich von Zelewski wstąpił na ochotnika do armii cesarskiej. Walczył na froncie I wojny śœwiatowej, kolejno w 176 pułku piechoty, a następnie w 10 pułku grenadierów śœląskich. Był dwukrotnie ranny, otrzymując Żelazny Krzyż I oraz II klasy, oraz liczne odznaczenia za odwagę. W 1916, w wieku 17 lat, uzyskał stopień podporucznika. Po zakończeniu wojny służył we Freikorpsie i w Reichswehrze (walczył przeciwko Polakom w powstaniach śœląskich). Zawodową służbę wojskową w Reichswehrze pełnił do 1924. Od 1924 do 1930 znajdował się w niemieckiej straży granicznej (niem. Grenzschutz), wypełniając zadania na pograniczu Polski – w rejonie ŒŚląska Opolskiego oraz na Mazurach. W 1930 został członkiem NSDAP, a w 1931 także SS. Następnie pełnił funkcje regionalnego dowódcy SS i gestapo w Prusach Wschodnich i na ŒŚląsku. Od czerwca 1938 Wyższy Dowódca SS i Policji (HSSPF) na ŒŚląsk. W latach 1932-1944 von dem Bach reprezentował okręg wrocławski jako poseł do Reichstagu. W okresie od 1934 do 1941 dowodził formacjami policji i SS w Prusach Wschodnich, na ŒŚląsku i w Sudetach[2].

Zbrodnie w Polsce

Po agresji III Rzeszy na Polskę w dniu 1 wrześœnia 1939, nie brał bezpośœredniego udziału w walkach kampanii wrześœniowej, natomiast w czasie jej trwania podległe mu formacje policyjne ze ŒŚląska uczestniczyły w akcjach pacyfikacyjnych i terrorystycznych na zajętych terenach polskich. W październiku 1939 został pełnomocnikiem Heinricha Himmlera do spraw umacniania niemczyzny na wcielonym po kampanii wrześœniowej do III Rzeszy polskim ŒŚląsku. Rezydował wówczas w Katowicach, które stały się centrum niemieckiej administracji. Jego zadaniem było organizowanie przesiedleń miejscowej ludnośœci i umieszczanie na jej miejscu osadników niemieckich. W okresie od wrześœnia do grudnia 1940 oddziały von dem Bacha, w ramach tzw. Saybuscher Aktion, zmusiły do opuszczenia miejsc zamieszkania ok. 17,5 tysięcy Polaków (liczba zarejestrowana w dokumentach niemieckich, z planowanych 20 000 Polaków do wysiedlenia w rejonie Żywca], których przymusowo wysłano do Generalnego Gubernatorstwa. W ich miejsce sprowadzono ok. 600-800 rodzin niemieckich górników z Galicji, którzy przejęli polskie gospodarstwa z całym mieniem (wysiedlani Polacy mieli możliwośœć zabrania jedynie bagażu ręcznego) Von dem Bach osobiśœcie nadzorował operację przesiedleńczą, objeżdżając Żywiecczyznę i nadzorując sprawny przebieg wysiedleń. Pod koniec 1939 wystąpił do Himmlera (jako Wyższy Dowódca SS i Policji we Wrocławiu, za pośœrednictwem podległego mu SS-ObersturmbannfĂźhrera Arpada Wieganda), z propozycją utworzenia w Ośœwięcimiu obozu koncentracyjnego dla 10 000 więźniów. Skutkiem tego było powstanie w czerwcu 1940 obozu Auschwitz-Birkenau

Zbrodnie w ZSRR [

22 czerwca 1941, w dniu napaśœci Niemiec na ZSRR, został mianowany wyższym dowódcą SS i Policji w regionie działania Armii "ŒŚrodek" (Heeresgruppe Mitte). W przyszłośœci miał zostać Wyższym Dowódcą SS i Policji w Moskwie, co w wyniku klęski III Rzeszy nigdy nie nastąpiło. Do końca 1942 von dem Bach dowodził natomiast jednostkami Waffen-SS przydzielonymi do Armii "ŒŚrodek", które zajmowały się eksterminacją ludnośœci żydowskiej. M.in. kierował rozstrzelaniem 35 tysięcy Żydów w Rydze czy masakrami w Mińsku i Mohylewie na Białorusi. W styczniu 1942, w związku z tymi zbrodniami, dostał nawet rozstroju nerwowego i do służby powrócił dopiero w lipcu 1942. W sumie oblicza się, że von dem Bach jest odpowiedzialny za śœmierć ok. 230 tysięcy ludzi w krajach bałtyckich, na Białorusi i we wschodniej Polsce. 10 czerwca 1943 mianowany przez Heinricha Himmlera pełnomocnikiem do spraw zwalczania partyzantki w okupowanej Europie (Chef der Bandenkampfverbände). W okresie po mianowaniu na to stanowisko, podległe mu formacje zbrojne zwalczające ruch partyzancki, dopuśœciły się masowych zbrodni ludobójstwa na terenach ZSRR i Polski

Pacyfikacja powstania warszawskiego

1 sierpnia 1944 r. von dem Bach przebywał w Sopocie, po wybuchu powstania warszawskiego został mianowany przez Heinricha Himmlera na dowódcę oddziałów SS skierowanych (zgodnie z dyrektywą Hitlera) do jego stłumienia. Do Sochaczewa pod Warszawą przybył prawdopodobnie wieczorem 5 sierpnia, choć na procesie w Norymberdze utrzymywał, że stało się to dopiero w połowie sierpnia. Oddziały SS i tzw. Osttruppen pod komendą von dem Bacha, dopuśœciły się zbrodni wojennych na ludnośœci cywilnej Warszawy (głównie podczas masakry na Woli i Ochocie) za które jest odpowiedzialny von dem Bach jako dowódca Korpsgruppe von dem Bach. Von dem Bach osobiśœcie potwierdził swoją odpowiedzialnośœć za zbrodnicze działania wojsk niemieckich w trakcie pacyfikacji powstania warszawskiego, które podlegały mu w czasie gdy nimi dowodził- zeznania te złożył przed polskim prokuratorem przesłuchującym go na przełomie stycznia i lutego 1946 w Norymberdze.

Oblicza się, że z 150-200 tysięcy cywilnych ofiar powstania, aż 65 tysięcy zginęło w masowych egzekucjach. Po 2 miesiącach ciężkich walk powstańcy skapitulowali. Von dem Bach otrzymał Krzyż Rycerski za przeprowadzenie tej operacji (Warszawa została zburzona w znacznej cz궜ci), w szczególnośœci Hitler docenił (nadane odznaczenie) bezwzględnośœć wobec ludnośœci cywilnej miasta. 11 października 1944 został przeniesiony do Budapesztu. Następnie awansował na dowódcę X Korpusu Armijnego SS, lecz stanowisko to piastował jedynie od 26 stycznia do 10 lutego 1945, gdyż jego oddziały zostały błyskawicznie rozbite przez aliantów.

Procesy powojenne

Gdy klęska III Rzeszy stała się nieunikniona, próbował się ukryć, lecz 1 sierpnia 1945 został aresztowany przez Amerykanów. W zamian za zeznania przeciwko swoim byłym przełożonym w trakcie procesu głównych zbrodniarzy hitlerowskich przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, władze amerykańskie odmówiły ekstradycji von dem Bacha do Polski lub ZSRR. 26 stycznia 1946 został przesłuchany przez prokuratora KRN Jerzego Sawickiego. W 1947 roku został "wypożyczony" przez Amerykanów (władze USA odmówiły jego ekstradycji do Polski), i składał zeznania w Warszawie na procesie gubernatora dystryktu warszawskiego Ludwiga Fischera. W 1949 opuśœcił areszt, a w 1951 Izba denazyfikacyjna w Monachium skazała go na 10 lat obozu pracy, jednak szybko karę zamieniono na areszt domowy. W 1961 został ponownie aresztowany i za udział w "nocy długich noży" skazany na 4,5 roku pozbawienia wolnośœci. Podczas procesu w 1961 zadeklarował, iż nie wierzy w odpowiedzialnośœć Hitlera za popełnione zbrodnie, stwierdzając m.in.: "Byłem do końca człowiekiem Hitlera. I jestem do dziśœ jeszcze przekonany o jego niewinnośœci". Oskarżony ponownie już w 1962 o morderstwo 6 niemieckich komunistów w 1933 został skazany przez sąd w Norymberdze na dożywocie, nie odpowiadając przed sądem za zbrodnie ludobójstwa. Zmarł w szpitalnym więzieniu na przedmieśœciach Monachium (MĂźnchen-Harlaching) 8 marca 1972. Za swoje zbrodnie wobec ludnośœci cywilnej ZSRR i Polski nigdy von dem Bach nie poniósł odpowiedzialnośœci.

Udział w samobójstwie GĂśringa

Von dem Bach twierdził, iż pomógł w popełnieniu samobójstwa Hermannowi GĂśringowi w 1946, przekazując mu kapsułkę z cyjankiem. Alianci nigdy nie skomentowali tych twierdzeń, ale i nie oskarżyli von dem Bacha o udział w śœmierci GĂśringa. Obecnie większośœć historyków odrzuca tę wersję wydarzeń.

Z czasów wojny zachował się spisywany na gorąco przez von dem Bacha "Dziennik wojenny" (Kriegstagebuch), który obecnie przechowywany jest w archiwum federalnym w Koblencji.

Rodzina von dem Bacha

Na temat najbliższej rodziny von dem Bacha wiadomo niewiele. Ożenił się w 1922 r. z Ruth Apfeld, miał dwie córki i trzech synów. W 1947 r., będąc więźniem w Norymberdze wziął z żoną katolicki śœlub kośœcielny.





Odznaczenia:

KRZYŻ RYCERSKI ŻELAZNEGO KRZYŻA - 30.09.1944 r.

KRZYŻ NIEMIECKI W ZŁOCIE - 23.02.1943 r.

KLAMRA 1939 DO KRZYŻA ŻELAZNEGO I KLASY 1914 - 20.05.1942 r.

KLAMRA 1939 DO KRZYŻA ŻELAZNEGO II KLASY 1914 - 31.08.1942

KRZYŻ ŻELAZNY I KLASY - 25.09.1918 r.

KRZYŻ ŻELAZNY II KLASY - 5.08.1915 r.

ODZNAKA RANNEGO 1918 W CZERNI

HONOROWY KRZYŻ ŻOŁNIERZA FRONTOWEGO

ORDER KRAJOWY

ZŁOTA ODZNAKA PARTYJNA

ODZNACZENIE ZA SŁUŻBĘ W NSDAP (SREBRNA i BRĄZOWA) ODZNACZENIE ZA SŁUŻBĘ W SS

ODZNAKA SPORTOWA RZESZY

SA-Sportabzeichen in Bronze

Ehrendegen des RF SS

Totenkopfring der SS

Kriegsverdienstkreuz 1. klasse mit Schwertern

Kriegsverdienstkreuz 2. klasse mit Schwertern

Bandenkampfabzeichen in Silber

Medaille "Winterschlacht im Osten 1941/42"

Schlesischer Adlerorden I. Klasse

Danzig Kreuz I. Klasse

Abzeichen des SA-Treffens Braunschweig 1931







zródło: wikipedia.
 
 
drFaustus 
komendant zgrupowania



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 10265
Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 13:23   

Ciekawa postać, ciekawy tekst, w sam raz na majowe południe :)

Swoją drogą to sporo ówczesnych prominentów spod znaku swastyki ma w tej czy innej formie polskie korzenie...
 
 
szczypawka 
komendant drużyny



Dołączyła: 12 Sie 2007
Posty: 541
Wysłany: Pią 01 Maj, 2009 13:59   

Nigdy nie wiadomo, jak każdy z nas zachowałby się w tamtym czasie. Czy gotowi byśœmy byli zdradzć swój kraj by ratować swoje zycie? Ludzkie sumienie czasami nie ma granic!!!
 
 
szczypawka 
komendant drużyny



Dołączyła: 12 Sie 2007
Posty: 541
Wysłany: Nie 03 Maj, 2009 11:37   

Otto Bismarck powiedział kiedyśœ: " Polski nie zniszczy się wojną, bo to waleczny Naród. Polskę trzeba zniszczyć ekonomicznie."
 
 
drFaustus 
komendant zgrupowania



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 10265
Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 00:34   

I robione jest to teraz....
 
 
Raisa 
komendant oddziału



Dołączyła: 17 Kwi 2008
Posty: 5038
Wysłany: Pon 04 Maj, 2009 15:35   

oj tak tak.
 
 
Jaeger
kandydat


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 6
Wysłany: Śro 08 Lip, 2009 10:04   

Dodam jeszcze iż spod ręki von dem Bacha a konkretniej z Urzędy Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, którym Bach zarządzał, wyszła inicjatywa utworzenia ośœwięcimskiego obozu, który później był niejako oczkiem w głowie Bacha, dopóki "ważniejsze obowiązki" nie pochłonęły go bardziej.

Jakimśœ wyjaśœnieniem opieszałośœci władz alianckich w ukaraniu czynów Zelewskiego, może być fakt iż podczas procesów zbrodniarzy bardzo chętnie dzielił się z prokuratorami swoimi wiadomośœciami. Zawsze jednak w taki sposób, aby nie obciążać sam siebie. To też może śœwiadczyć o typowo konformistycznym nastawieniu Bacha. Ustawiał się zawsze plecami do wiatru.

Podczas jednej z rozpraw został poczęstowany przez Goeringa głośœnym "Ty śœwinio", po tym jak udzielił wyczerpującej odpowiedzi rosyjskiemu prokuratorowi na temat wschodniej działalnośœci Wehrmachtu.



Informacje zaczerpnięte z książki W. Bartoszewskiego "Prawda o von dem Bachu"
 
 
Szeregowy
zastępca komendanta plutonu



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 980
Wysłany: Śro 08 Lip, 2009 14:31   

Chyba przeoczyłeśœ tekst o Ośœwięcimiu, było o nim w opisie. Ale o tym, że go Goering "poczęstował" tekstem "ty śœwinio", to nie było. :wink: Ogólnie facet wyglądał na "karierowicza" i typowego "pieska swego pana". Jak dostał rozkaz, to go wykonywał, co do słowa, a nawet wykazywał się nadgorliwośœcią! Widać, to zresztą po odznaczeniach, przełożeni, to doceniali. Moim zdaniem "ciekawa" i jednocześœnie bardzo nieciekawa!!! Postać. :wink:
 
 
Jaeger
kandydat


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 6
Wysłany: Śro 08 Lip, 2009 15:43   

Mea culpa. Czytałem tekst późno w nocy i przeoczyłem. Co do pana Zelewskiego to nadgorliwośœcią się wykazywał, ale ponadto dużą własną inicjatywą też. Stanowisko Pełnomocnika ReischfĂźrera SS do zwalczania band dostał po osobistym liśœcie do Himmlera w którym to opisywał błędy systemu zwalczania "band" i sposób ich naprawienia.

Jeśœli chodzi o "karierowiczostwo" to właśœnie przyznanie się do dostarczenia cyjanku GĂśringowi oraz niesławne "byłem do końca człowiekiem Hitlera" wynikało z chęci przypodobania się dawnym towarzyszom, którzy po procesach nazistów, unikali go. Szkoda iż nie miał na tyle odwagi by powiedzieć to na sali sądowej zaraz po wojnie a nie w latach sześœćdziesiątych. Widać odwagi stawało mu tylko wtedy kiedy za plecami byli uzbrojeni kamraci z SS a po przeciwnej stronie przestraszona ludnośœć cywilna
 
 
Szeregowy
zastępca komendanta plutonu



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 980
Wysłany: Śro 08 Lip, 2009 16:33   

Popieram Cię w 100%, ogólnie naziśœci byli mocni w tzw grupie. A jakich mordów SS i Wermacht zresztą też(może w mniejszym stopniu) dokonali, to zapewne sam wiesz. Nawet nie umiem okreśœlić czasu ile trzeba byłoby na ten temat pisać, żeby całośœć ich mordów wykazać, chociażby na terenie samej Polski, a wziąć pod uwagę całośœć Europy to. :shock:
 
 
Raisa 
komendant oddziału



Dołączyła: 17 Kwi 2008
Posty: 5038
Wysłany: Czw 09 Lip, 2009 14:07   

:shock: Wczoraj tz w śœrodę tak o 23 godz. był program pośœwięcony czy Hitler uciekł pod koniec wojny do Argentyny wraz ze swoimi ludzmi.Ciekawe hipotezy padały w temacie. :roll: Jak widać wielu nazistów a nawet bardzo wielu po wojnie miało się dobrze.Bo to że gen Peron zaproponował azyl w kraju w którym rządził to już było wiadomo. :wink: Ale wymienia się wiele innych krajów które tego azylu udzieliły.Temat ja rzeka.Końca nie widać. :shock:
 
 
Szeregowy
zastępca komendanta plutonu



Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 980
Wysłany: Czw 09 Lip, 2009 15:31   

Powstało na ten temat wiele filmów i napisano książek, ale zawsze lubię cośœ nowego się na ten temat dowiedzieć. Szkoda, że nie wiedziałem, że taki program był :(
 
 
Raisa 
komendant oddziału



Dołączyła: 17 Kwi 2008
Posty: 5038
Wysłany: Czw 09 Lip, 2009 22:02   

:shock: Tak ja też tak przez przypadek przełączyłam na National Geografik.Choć też już wiele filmów widziałam i wiele różnych publikacji czytałam, to teraz wraca teza że Hitler w porę został ewakuowany.I nie tylko Niemcy w tej "ewakuacji" pomagali.Ale jaka jest prawda .Choć ja myśœlę że w tej ewakuacji jest prawda. :shock:
 
 
Brunner
kandydat


Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 1
Skąd: Kartuzy
Wysłany: Pon 31 Gru, 2012 07:30   Dzięcielski

Od pewnego czasu drażni mnie cytowanie Dr Dzięcielskiego że Zelewski bezprawnie używał beinamen czyli pierwotnego nazwiska Bach.. Badania doprowadzone do początku XVIII wieku wcale nie zaprzeczają faktu że rodzina była Bach Zelewskimi a to że przodek Ericha Michał żyjący w latach 1700 do 1785 nie używał przydomku Bach wcale nie jest dowodem że nim nie był i że jego przodek nie pochodził z Bachów. Dział który trzymał w żelewie może wręcz potwierdzać pochodzenie od Bachów.... Moi Przodkowie zarzucili przydomek w połowie XVII wieku uznając nazwisko z końcówką ski jako bardziej atrakcyjne.. jednak nie zmienia to faktu że pochodzili z rodu który przydomek nosi do dzis.. Pisanie więc że nastąpiła uzurpacja jest nadużyciem które człowiekowi z tytułem Doktora nie bardzo pasuje bez konkretnego wywodu genealogicznego... To do Pana Dzięcielskiego.
 
 
Bies13
kandydat



Dołączył: 25 Sty 2013
Posty: 14
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 22:04   

Bardzo dziękuję za Wasze informacje! Właśœnie piszę tekst o " swoich" rejonach( mieszkam w Sierakowicach między Kartuzami a Lęborkiem). Byłbym wdzięczny za więcej...
 
 
drFaustus 
komendant zgrupowania



Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 10265
Skąd: Piękny kraj!
Wysłany: Nie 03 Lut, 2013 22:07   

Bardzo ciekawie przedstawiono jego sylwetkę w teatrze TVP pt. "Przerwanie działań wojennych".

W ogóle to polecam wszystkim zainteresowanym II W.ŒŚw. ten spektakl (w zasadzie w formie sfabularyzowanej, więc ogląda się go jak film - to tak jakby ktośœ chciał zrezygnować, "bo teatr" :wink:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Kopiowanie wszelkich treści zawartych na forum bez zgody administracji i autorów tematów/postów zabronione!

Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy - są one własnością ich autorów.