Wysłany: Czw 11 Cze, 2009 16:23 Arbeitskomanndo nr. 374
Bita droga leśna doliną rzeki Kacza, łącząca Podgórzyn z Borowicami, powstała dzięki nadleśniczemu książęcemu dóbr Schaffgotsch'ów - Mayntz'owi - w latach 1902-1904. Droga ta została pokryta asfaltem w 1937 roku. Czesi wybudowali drogę łączącą Szpindlerowy Młyn z Przełęczą Karkonoską w latach 1914-1921. Niemcy dokonali aneksji Czechosłowacji w 1938 roku i mieli zamiar połączyć śląską i czeską stronę Karkonoszy. Była to z pewnością inwestycja o charakterze strategicznym i miała znaczenie militarne. Pod koniec lat trzydziestych rozpoczęto budowę Drogi Sudeckiej od Borowic w kierunku Przełęczy Karkonoskiej (tam, gdzie znajdują się schroniska: polskie Odrodzenie i czeska Spindlerova bouda).
Prace zlecono legnickiej firmie H. Pluschke. Wzniesiono zabudowania dla robotników w lesie pomiędzy Borowicami a Przesieką, w Dolinie Myi, na obszarze około dwóch hektarów, na wysokości 635 m n.p.m. W czasie drugiej wojny światowej zabudowania przekształcono początkowo w obóz robotników przymusowych Arbeitskommando nr 374, a później w obóz jeniecki, którego więźniowie w nieludzkich warunkach budowali Drogę Sudecką. Już w październiku 1939 roku przywieziono tam pierwszą grupę polskich robotników, którym zlecono budowanie baraków dla mieszkańców przyszłego stalagu
20 kwietnia 1940 roku przybył do Jeleniej Góry transport 2000 Polaków ze Śląska, wywiezionych z Sosnowca, Będzina i Olkusza do prac przymusowych. Część z nich w liczbie około 100 osób osadzono w Borowicach z przeznaczeniem do prac ziemnych przy budowie Drogi Sudeckiej w pobliżu obozu oraz zatrudniono w warsztatach obozowych - ślusarskim i stolarskim. W lipcu 1940 roku na Przełęcz Karkonoską przybyło 250 belgijskich jeńców wojennych, którzy zamieszkali w budynku dawnego niemieckiego urzędu celnego oraz 500 jeńców wojennych, których ulokowano w obozie przy Borowicach. Jeńcy Ci byli wykorzystywani głównie do budowy Drogi Sudeckiej. Do końca lutego 1941 roku Wehrmacht zwolnił większość jeńców belgijskich, a ich miejsce zajęło około 200 jeńców francuskich na kilka miesięcy. Jesienią 1941 sprowadzono około 400 jeńców radzieckich
Cywilny obóz pracy zlikwidowano w roku 1943 i wtedy robotników polskich wywieziono, a na ich miejsce sprowadzono jeńców wojennych: polskich, rosyjskich, francuskich, belgijskich i duńskich ze Stalagów nr VIIIE i nr 308 w Świętoszowie oraz nr VIIIC z Żagania, nr VIIIA ze Zgorzelca i Wojcieszyc. Przeciętny stan osobowy wynosił około 700 mężczyzn, w tym około 300 Francuzów. Teren obozu był dobrze strzeżony, ogrodzony drutem kolczastym, z wieżyczkami wartowniczymi. Jeńców wojennych ulokowano w kilkunastu drewnianych barakach. Roboty budowlane nadal prowadziła firma z Legnicy, a nadzór nad robotnikami sprawowali oficerowie SS.
Praca przy budowie Drogi Sudeckiej była bardzo ciężka. Więźniowie i jeńcy kruszyli kilofami skały na tłuczeń do budowy drogi głównej. Na Drodze Sudeckiej zbudowano trzy bardzo masywne mosty: nad Kaczą, Myją i Podgórną, z jezdniami szerokości około 11 metrów. Przy marnym wyżywieniu, od ciężkiej pracy ponad siły i z zimna, ludzie umierali z wycieńczenia i chorób. Epidemia tyfusu plamistego dziesiątkowała ludzi. Niemcy nie zdążyli jednak urzeczywistnić swoich planów i na przełomie lat 1944 - 1945, na skutek przybliżania się frontu, doprowadzili do likwidacji obozu. Pozostałych przy życiu jeńców, którzy szczęśliwie przetrwali głód, bicie i maltretowanie - rozstrzelano. Łączna ilość zmarłych jeńców ocenia się na 800 - 1000 osób. 40 jeńców pochowano we wspólnej mogile nieopodal obozu. W masowych grobach bez oznaczeń na tutejszym cmentarzyku pogrzebano około 500 - 600 osób różnych narodowości. W 1945 roku około 70 osób przeniesiono do Przesieki. Ich los pozostaje nieznany. Baraki rozebrano i spalono tak, że pozostały tylko kamienie wskazujące miejsca, gdzie były usytuowane.
Obecnie na terenie dawnego obozu można rozpoznać fundamenty budynków murowanych np. kuchni, spłaszczenia po barakach oraz ścieżki wyłożone kamieniami, a także dwa okrągłe obiekty - jakby zbiorniki lub fundamenty pod owalne ziemianki. Na terenie cmentarzyka dokonano dwóch częściowych ekshumacji w 1956 i 1970 roku. Wiadomo, że pogrzebani byli żołnierzami. Świadczą o tym znalezione przy nich przedmioty: guziki wojskowych mundurów oraz identyfikatory ze Stalagu 308. Także w późniejszym okresie na terenie obozu znajdywano resztki obozowego wyposażenia - łopaty, naczynia, noże. Na cmentarzyku w Borowicach znajduje się 38 bezimiennych mogił z dębowymi krzyżami, oznaczonymi odnalezionymi identyfikatorami obozowymi, obudowanych cementowymi krawężnikami i jeden duży zbiorowy grób. Drogowskaz przy Drodze Sudeckiej i tablica pamiątkowa wmurowana w granitowy głaz informują turystów o charakterze tego miejsca. W latach siedemdziesiątych projektowano dokończenie budowy Drogi Sudeckiej, która poprzez Przełęcz Karkonoską utworzyłaby kołową arterię komunikacyjną między Polską i Czechosłowacją. Projekt ten, na szczęście, został zaniechany. W tym czasie jedynie pokryto nawierzchnię istniejącego odcinka Drogi Sudeckiej asfaltem.
Obecnie za skrzyżowaniem Drogi Sudeckiej z niebieskim szlakiem, który wiedzie z Przesieki na Przełęcz Karkonoską, przez około kilometr droga jest szeroka, utwardzona i można byłoby rzec - gotowa do użytkowania. Przez następny kilometr Droga Sudecka zmienia się w ścieżkę, przy której znajdują się wały kamieni - zapewne jest to materiał przygotowany ponad 60 lat temu do budowy dalszego odcinka. Potem ścieżka staje się już trudna do przebycia i zawraca na północny-wschód przecinając niebieski szlak. Ostatni odcinek przed Przełęczą Karkonoską, długości około półtora kilometra, jest także utwardzony na szerokości kilkunastu metrów. Od strony czeskiej do Przełęczy Karkonoskiej prowadzi szeroka, asfaltowa szosa jezdna zbudowana przez "Poznańskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych".
W latach siemdemdziesiątych planowano dokończenie budowy Drogi Sudeckiej. Przwidywalny koszt tego przedsięwzięcia miał wynosić 20 mln ówczesnych polskich złotych.
We wrześniu 2007 roku cmentarzyk w Borowicach został gruntownie wyremontowany, a nawet przybyło kilka nowych elementów, jak ogrodzenie z obrysami ludzkich postaci umęczonych pracą.
Nadleśnictwo Śnieżka w Kowarach nieodpłatnie dostarczyło drewno oraz wykonało nowe krzyże i ogrodzenie.
Remont był możliwy dzięki środkom przekazanym Urzędowi Gminy w Podgórzynie przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Warszawie.
31 października 2007 roku na świeżo odrestaurowanym cmentarzu odbył się Apel Poległych. Pierwsza w wolnej Polsce taka uroczystość na górskim cmentarzyku przy Drodze Sudeckiej ściągnęła na miejsce prawdziwe tłumy. Stawiły się delegacje wojska, kombatantów, nadleśnictwa, samorządowcy, uczniowie gimnazjum w Sosnówce, przedstawiciele regionalnych instytucji, media, mieszkańcy okolicy i turyści. O wadze uroczystości świadczyło wystawionych osiem pocztów sztandarowych i warta honorowa. Zgodnie z programem Apelu padły słowa podziękowania dla osób i instytucji zaangażowanych w remont. Oprócz przemówień organizatorów apelu, przedstawicieli wojska i władz lokalnych uroczystość wspaniale uczcili uczniowie gimnazjum - śpiewem i ułożonym na tą okazję wierszem. Następnie zgromadzeni złożyli wieńce i zapalili znicze. Ofiary niemieckiego obozu pracy przy Drodze Sudeckiej, po kilkudziesięciu latach, doczekały się godnego upamiętnienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach